Dziś (27.10) siatkarska reprezentacja pomorskich kadetów wyjeżdża do Milicza (woj. dolnośląskie) na turniej nadziei olimpijskich. Drużyna liczy trzynastu zawodników. Aż sześciu to malborczycy z UMKS Jurand Malbork.
W Miliczu młodych siatkarzy czekają trzy dni zmagań. Oprócz malborczyków, honoru województwa pomorskiego będą bronili zawodnicy wywodzący się ze Stoczniowca Gdańsk, Jantara Pruszcz Gdański i Pogoni Lębork. Kadra zamelduje się na Dolnym Śląsku dzisiaj.
- Po przyjeździe odbędzie się badanie sprawnościowe. Natomiast w piątek pierwsze pojedynki - mówi Walentyn Stopow, trener malborczyków, który pełni funkcję II szkoleniowca kadry.
Uczestnicy zostaną podzieleni na cztery grupy po cztery zespoły, które będą walczyły w systemie "każdy z każdym?. Turniej zakończy się w niedzielę meczami o poszczególne miejsca.
- Najważniejszy jest piątek i pojedynki grupowe. Od tego, które Pomorze zajmie miejsce, będą zależały dalsze losy kadry w tej imprezie. Uważam, że nasi zawodnicy są dobrze przygotowani. Solidnie przepracowaliśmy okres przygotowawczy. Jednak trudno powiedzieć, jak wypadnie reprezentacja. Liczymy na miejsce w pierwszej czwórce, ale wszystko będzie zależało od losowania oraz od dyspozycji zawodników - mówi trener Stopow. - Wśród przeciwników będą najlepsi siatkarze z poszczególnych województw, więc nie będzie łatwo.
Sześciu malborczyków, którzy w Miliczu będą reprezentować barwy Pomorza, to: Damian Majorkowski, Filip Zelmański, Wojciech Elminowski, Piotr Siuciak, Łukasz Pięta oraz Mateusz Dziwierek.
W poniedziałkowym wydaniu "Dziennika? poinformujemy, jak sobie radzili podczas turnieju.
Ewa Swoboda ze swoją Barbie!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?