Koronawirus. Gdzie w Malborku zgłosić się po pomoc? Telefon alarmowy sanepidu czynny całą dobę

Koronawirus. Pytania i odpowiedzi WSSE w Gdańsku

Podczas piątkowej (20 marca) sesji nadzwyczajnej Rady Powiatu Malborskiego radna Małgorzata Ostrowska poprosiła, by konkretnie wytłumaczyć mieszkańcom, gdzie mają się zgłosić i uzyskać pomoc. Bo "to, że na drzwiach urzędów, instytucji są wywiezione kartki o ograniczeniu i zdalnej pracy", jest za mało.

Stanisława Sosnowska, wicedyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Malborku, przypomniała, że osoby, które stwierdzą u siebie objawy grypopochodne, powinny zadzwonić do inspekcji sanitarnej albo do szpitala zakaźnego.

- Jeżeli wystąpią objawy: pierwszy kaszel, katar i wysoka temperatura, a potem w następstwie duszności, to osoba dzwoni do nas, a my w wywiadzie epidemiologicznym przeprowadzonym telefonicznie wypytamy o wszystko: gdzie był, co robił, z kim miał ostatnio kontakt, czy miał rzeczywiście kontakt z tym narażeniem. Bo nieraz jest tak, że ktoś jest chory i dzwoni, a po wywiadzie okazuje się, że nie miał możliwości się zakazić koronawirusem - mówiła Stanisława Sosnowska.

Jeśli podejrzenie jest uzasadnione, sanepid kieruje tę osobę na pobranie wymazu do któregoś ze szpitali zakaźnych w Trójmieście.

- Tam jest dodatkowa weryfikacja osoby skierowanej przez nas, bo oczywiście my przez telefon diagnozy nie postawimy, nie jesteśmy lekarzami. Ostateczną decyzję muszą podjąć lekarze. I zdarza się, że osoba pojedzie do szpitala zakaźnego, tam jest dodatkowo badana, weryfikowana i albo jest od pacjenta pobrany wymaz, albo jest postawiona inna diagnoza: grypa, angina, i pacjent jest kierowany z powrotem do miejsca zamieszkania - tłumaczyła Stanisława Sosnowska.

Możliwości pobierania wymazu są także w szpitalu w Malborku. Obecnie odbywa się to w ambulansie stojącym przy budynku głównym od strony ul. Armii Krajowej jako uzupełnienie izby przyjęć.

- Nasz malborski szpital jest zaopatrzony w wymazówki. Jeżeli się zgłosi pacjent z podejrzeniem, to szpital także ma możliwość pobrania wymazu i ten wymaz jest transportem przesyłany do laboratorium WSSE. Do momentu uzyskania wyniku pacjent ma nakaz od nas, że musi pozostać w domu. Jednak jeżeli objawy są ciężkie, trafia do szpitala zakaźnego na oddział w celu leczenia. Ja mówię teoretycznie, bo u nas taka sytuacja jeszcze się nie zdarzyła. Jeżeli jest wynik ujemny, to zdejmujemy osobę z kwarantanny. Trzeba rozróżnić, że izolacja dotoczy osoby chorej, a kwarantanna osoby zdrowej - informowała Stanisława Sosnowska.

Osoby kwarantannowane na tę chwilę w powiecie malborskim to te, które wróciły z zagranicy i tam mogły gdzieś mieć kontakt z osobą zakażoną, albo już w kraju mogły się zetknąć z kimś, kto przyjechał z zagrożonych rejonów.

- Wymazów od osób w kwarantannie z czasem będzie dużo. Wtedy, na podstawie naszego wywiadu i naszej rekomendacji oraz zagrożenia stanu zdrowia, będą osoby wyznaczane do pobierania wymazów w domach, bo nie każdy z kwarantannowanych będzie musiał udawać się do szpitala zakaźnego. Wojewódzki inspektor sanitarny zorganizuje na terenie całego województwa pobieranie wymazów od osób w domach, będą jeździły wyznaczone karetki - wyjaśniła Stanisława Sosnowska.

Wicedyrektor sanepidu ostrzegała podczas sesji, że liczba zachorowań w województwie może bardzo wzrosnąć, dlatego brana jest pod uwagę izolacja osób chorych z lekkimi objawami w domach.
- Wtedy inspektor sanitarny wyda decyzję o izolacji i będzie monitorował tę osobę. W przypadku jakichkolwiek symptomów pogorszenia się choroby będzie musiała trafić na oddział - mówiła Stanisława Sosnowska.

Wicedyrektor PSSE wyjaśniła, że jeśli chodzi o malborski sanepid, jest jeden telefon alarmowy, odbierany non stop przez 24 godziny, a i tak pozostaje jeszcze kilkadziesiąt połączeń nieodebranych.