Koronawirus. Ilu przedsiębiorców w Malborku korzysta z pomocy miasta? Wnioski już wpływają

Nie ma dnia, by do urzędników nie zwracali się przedsiębiorcy pytający o możliwości wsparcia. Jak przyznaje Zbigniew Charmułowicz z Urzędu Miasta Malborka, sam wczytuje się w nowelizowane przepisy, by zainteresowanych właściwie pokierować. Część powinna składać swoje wnioski w ZUS, inne w Powiatowym Urzędzie Pracy. Wszystko zależy od konkretnych potrzeb, sytuacji i wielkości firmy.

Na kilka tygodni oddechu miejscowy biznes może liczyć, jeśli chodzi o lokalne podatki i opłaty. To dotyczy choćby podatku od nieruchomości, który może być odroczony lub umorzony. Zawieszony lub zmniejszony może być także czynsz w wynajmowanych od miejskich podmiotów lokalach użytkowych, jeśli przedsiębiorca przymusowo przerwał swoją działalność lub prowadzi ją w bardzo ograniczonym wymiarze. Kto zamknął swój biznes, a prowadził go w budynku zamieszkanym, może nie płacić rachunków za wywóz śmieci.

Czy malborskie firmy korzystają z pomocnej dłoni podsuniętej im przez władze miasta?

Ogółem wpłynęło 39 wniosków. Najwięcej dotyczy umorzeń podatku od nieruchomości – informuje Zbigniew Charmułowicz. - Każda sprawa będzie analizowana indywidualnie. Dzisiaj chcemy pomóc tym, którzy są w bardzo trudnej sytuacji. Byśmy mieli poczucie, że pomogliśmy tym, którzy najbardziej tego wsparcia potrzebują.

Na razie nie wiadomo, jak te decyzje o ewentualnych umorzeniach, ulgach czy odroczeniach przełożą się na stan finansów miasta, bo nieznana jest ostateczna skala pomocy, jaka zostanie udzielona. Tak czy inaczej, kryzys gospodarczy na pewno wpłynie na zawartość miejskiej kasy. Włodarze wielu miast mówią już o konieczności wprowadzenia przez rząd rekompensat finansowych w związku z ponoszonymi przez nie wydatkami na walkę ze skutkami epidemii.

- Dołożenie samorządom kosztów może spowodować zachwianie realizacji zadań własnych – przyznaje Zbigniew Charmułowicz.