Wypalanie traw to prawdziwa zmora strażaków u progu wiosny. Historia się powtarza. Do pożarów wyjeżdżają główne jednostki OSP. I tak - w Lisewie Malborskim trawa paliła się od poniedziałku do środy (4-6 marca) codziennie - w sumie czterokrotnie, na wale nadwiślańskim i nieużytkach rolnych. Druhowie z OSP Szawałd interweniowali w tej miejscowości (okolice wału nad Nogatem) dwa razy - w poniedziałek i środę.
Płonęły też nieużytki na ulicy Chodkiewicza w Malborku (wtorek) oraz suche trawy w Tropiszewie (środa). Niewykluczone, że są to celowe podpalenia, ale równie dobrze pożar mógł być zaprószony przez nieuwagę. Dlatego strażakom trudno wypowiadać się na temat przyczyny pojawienia się ognia.
- Na pewno można powiedzieć, że bardzo są nam pomocne jednostki OSP w Szawałdzie i Lisewie Malborskim, bo działają na terenach, gdzie tradycyjnie jest dużo pożarów traw, czy to na wałach, czy na obszarze między wałem a rzeką - mówi st. kpt. Janusz Leszczewski, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej PSP w Malborku.
9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?