Kto wywiezie odpady komunalne z Malborka? Miasto ogłosiło przetarg na usługę opróżniania pojemników w 2023 r. Opłata śmieciowa też wzrośnie

Przetarg, jaki ogłosił Urząd Miasta Malborka, dotyczy usługi odbierania odpadów komunalnych od 1 stycznia do 31 grudnia 2023 r. z nieruchomości zamieszkanych i tzw. mieszanych, czyli takich, w których prócz mieszkań są również firmy.
Według szacunków, a właściwie złożonych deklaracji śmieciowych, zwycięska firma obsłuży 32 403 mieszkańców z 4406 nieruchomości, z czego 3563 to domy jednorodzinne, a 843 to budynki wielorodzinne. Większość przedsiębiorstw, które prowadzą działalność w nieruchomościach zamieszkanych, znajduje się w zabudowie wielorodzinnej, bo jest ich ok. 100, a w jednorodzinnej – ok. 70.

Śmieciarki, jak wynika z ogłoszonego zamówienia, mają pojawiać się pod domami po odpady zmieszane i zbierane selektywnie od poniedziałku do piątku, nie wcześniej niż od godz. 6 i nie później niż do godz. 22.
Ten nowy harmonogram wywozu śmieci ma być maksymalnie zbliżony do tego, który obowiązuje obecnie ze względu na przyzwyczajenia mieszkańców z poszczególnych dzielnic miasta.

Odbiór odpadów zmieszanych realizowany raz w tygodniu powinien odbywać się dla danej nieruchomości zawsze w ten sam dzień tygodnia, np. poniedziałek, a selektywnie zebranych, realizowany co miesiąc czy co tydzień, powinien odbywać się dla danej nieruchomości zawsze w ten sam dzień miesiąca lub tygodnia – czytamy w ogłoszeniu.

Wykonawca ma uwzględnić w harmonogramie konieczność zwiększenia częstotliwości odbioru śmieci w dni poprzedzające święta Bożego Narodzenia i Wielkanocy, by nie zalegały w pojemnikach, bo zwykle jest ich w tym czasie dużo więcej.

Nie zmieni się również kwestia „wystawek”. Wykonawca będzie zobowiązany do odbierania odpadów wielkogabarytowych:

• w zabudowie wielorodzinnej - w wyznaczony przez siebie dzień tygodnia, wystawione przy zagrodzie śmietnikowej,
• w zabudowie jednorodzinnej - dwa razy w ciągu trwania umowy, do 15 października.

Wykonawca ma również prowadzić przez cały rok Punkt Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych, do którego mieszkańcy będą mogli przez cały rok dostarczać nietypowe śmieci, typu meble, zużyty sprzęt czy opony.

Firma, która będzie wywoziła odpady, ma również rozstawić i utrzymywać w należytym stanie technicznym i sanitarnym pojemniki, a także dostarczać worki do domów jednorodzinnych. Ale ich właściciele powinni się ucieszyć, bo dostaną w ciągu roku kolejne kosze.

W ciągu ostatnich dwóch lat wymieniliśmy worki na pojemniki na papier i plastik. Jest to spora oszczędność. I idziemy dalej, bo zostały jeszcze odpady biodegradowalne i szkło. Jest go mało, nie każdy nawet wystawia je raz w miesiącu, dlatego w tym przypadku worki zostają. Natomiast w przypadku bioodpadów po analizie idziemy w tym kierunku, że w ciągu 2023 r. sukcesywnie worki będą wymieniane na pojemniki – słyszymy od Józefa Barnasia, wiceburmistrza Malborka.

Będzie to miało również wydźwięk ekologiczny. Zakład Utylizacji Odpadów Stałych w Tczewie kompostuje już roślinne odpadki we własnym zakresie.
- Po rozmowie z prezesem ZUOS wiem, że mają problem z bioodpadami, bo muszą je rozpakowywać z worków. Folie nie mogą iść do kompostownika – tłumaczy wiceburmistrz Barnaś.

Zainteresowani tym zleceniem miasta mają czas do 15 grudnia, by złożyć swoje oferty. Wtedy dowiemy się, ile to będzie kosztować. Przy wyborze oferty to cena zaproponowana przez firmę będzie najważniejsza, jej waga przy wyborze stanowić ma 60 proc. Drugie kryterium, czyli aspekty środowiskowe, to 40 proc.
Koszty wywozu to nie jedyny element obsługi całego miejskiego systemu śmieciowego. Drugim składnikiem są faktury za dostarczone do ZUOS odpady, które zostaną tam zagospodarowane.

9 grudnia mam kolejne spotkanie z prezesem tczewskiej spółki, po którym będziemy wiedzieć, jakie będą wydatki. Na razie to wielka niewiadoma – przyznaje Józef Barnaś.

To nie jest bez znaczenia dla mieszkańców, bo to właśnie oni złożą się na ten wielki śmieciowy wydatek. Od stycznia na pewno zmieni się opłata śmieciowa. Aktualnie w zabudowie jednorodzinnej za wywóz selektywnie zbieranych śmieci trzeba zapłacić 27 zł za osobę. Przy czym, jeśli ktoś zdecydował się na własny kompostownik, w którym zbiera odpady ulegające biodegradacji, to płaci o 3 zł od osoby mniej. Natomiast w budynkach wielorodzinnych za każdego mieszkańca trzeba płacić 24 zł.

Będziemy się starać, by była to jak najmniejsza podwyżka, ale nie uciekniemy od poziomu inflacji. Na pewno regulacja będzie dwucyfrowa – mówi o obecnych prognozach wiceburmistrz Barnaś.

Jak słyszymy, władze zwlekają z kalkulacją, by nie była ona na wyrost.
- Czekamy, bo znaczącym składnikiem dotyczącym i transportu, i zagospodarowania odpadów są ceny paliwa i energii elektrycznej. Dlatego staramy się jak najpóźniej ustalić stawki, by mieć najbardziej przybliżone wartości. Dzisiaj planujemy w budżecie miasta na 2023 r., co jest trochę wróżeniem z fusów, że będziemy mieli ok. 12 mln zł na obsługę, co ma wystarczyć i na odbiór, i na zagospodarowanie śmieci – mówi Józef Barnaś.
Ostateczna wysokość rachunków za śmieci płaconych przez mieszkańców i firmy z nieruchomości zamieszkanych będzie przedmiotem debaty radnych, która planowana jest na grudzień.

PRZECZYTAJ TEŻ: Malbork. Opłata za śmieci w 2023 r. wzrośnie? Burmistrz: "Nie rzucamy cenami". Podwyżki nie da się uniknąć