Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lichnowy. Ewakuacja uczniów i pracowników. Trzeba było sprawdzić, czy w szkole nie ulatnia się gaz

Radosław Konczyński
Radosław Konczyński
Na szczęście, jak się ostatecznie okazało, nie było żadnego zagrożenia. Ale z gazem nie ma żartów, więc gdy we wtorkowe przedpołudnie (28 lutego) jego zapach pojawił się w Szkole Podstawowej w Lichnowach, konieczna była ewakuacja.

W szkole czuć było gaz, stąd decyzja o ewakuacji

Przed południem we wtorek (28 lutego) trzeba było ewakuować wszystkich uczniów i nauczycieli Szkoły Podstawowej w Lichnowach. Ewakuacja nastąpiła po tym, gdy pojawiło się podejrzenie ulatniania się gazu.

- W szkolnej kuchni wymieniana była butla. Ze zgłoszenia, które dostaliśmy, wynikało, że czuć gaz. Butla została wyniesiona na zewnątrz budynku, ale nauczycielki prosiły, żeby wszystko dokładnie sprawdzić – mówi dyżurny operacyjny stanowiska kierowania komendanta powiatowego PSP w Malborku.

Z gazem nie ma żartów, więc dyrekcja szkoły chciała mieć stuprocentową pewność, że uczniowie i pracownicy są bezpieczni. Budynek musiało opuścić około 130 osób.

Sprawdzenie pomieszczeń trwało około 15 minut. Nie stwierdzono żadnego zagrożenia i uczniowie mogli wrócić do klas – usłyszeliśmy w malborskiej straży pożarnej.

Była to całkowicie niegroźna sytuacja, ale musimy dmuchać na zimne, bo mamy dzieci pod opieką. Strażacy przyjechali, zarządzili ewakuację, sprawdzili wszystkie pomieszczenia i nie stwierdzili żadnego zagrożenia - dodaje Sylwia Bogdan, dyrektor SP w Lichnowach.

Na miejscu pojawił się też wójt Lichnów, to raptem około pół kilometra od Urzędu Gminy. Włodarz również potwierdza, że chociaż było czuć gaz, to jednocześnie było bezpiecznie.

Interweniowały zastępy JRG Malbork oraz OSP Lichnowy i OSP Lisewo Malborskie. Dość spora liczba strażaków skierowana na miejsce nie jest niczym niezwykłym. To norma, gdy zgłoszenia dotyczą obiektów, w których przebywa wiele osób. Sama ewakuacja poszła sprawnie, bo w placówkach oświatowych cyklicznie odbywają się ćwiczenia w tym zakresie.

Bardzo chcieli gazociągu, ale pomysł upadł

Całej sytuacji by nie było, gdyby szkoła mogła korzystać z gazu z sieci, a nie z butli. Jednak to niemożliwe. Na terenie gminy po prostu nie ma gazociągu.

- U nas gazu z sieci nigdy nie było, ale bardzo chcieliśmy mieć. W latach 2014-2015 były rozmowy z PGNiG dotyczące budowy głównej nitki od strony Nowego Stawu w kierunku Tczewa. Nowy Staw ma sieć, ale już położone kawałek dalej Trępnowy, które należą do tamtej gminy, już nie mają - opowiada Jan Michalski, wójt Lichnów.

Lichnowscy urzędnicy zbierali ankiety wśród swoich mieszkańców. Od wójta słyszymy, że zainteresowanie było duże, a rozmowy z PGNiG dość zaawansowane.

Spółka miała sfinansować budowę głównej nitki, a jeszcze pozostawała kwestia budowy przyłączy, czyli odnóg do posesji, oraz urządzeń w domach mieszkańców. Była taka opcja, że gmina mogłaby dołożyć się do przyłączy, ale nas na tamte czasy nie było stać - mówi wójt Lichnów.

Temat został zamknięty, gdy przyszło do obliczenia rentowności inwestycji. Ostatecznie PGNiG uznało - jak dodaje włodarz - że zużycie gazu byłoby za małe w stosunku do poniesionych kosztów.

- Bo ta inwestycja ponoć zwracałaby im się z 30 lat. U nas nie ma dużych firm, większość to byliby odbiorcy indywidualni. Polityka więc się zmieniła i dalej "jedziemy" na butlach, chociaż byliśmy i nadal jesteśmy strasznie zainteresowani gazem z sieci - kończy Jan Michalski.

CZYTAJ TEŻ: Ewakuacja w szkole w Malborku po zwarciu instalacji elektrycznej

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto