Lisewo Malborskie. Odbudowa mostu na Wiśle stanie się faktem? Władze powiatu tczewskiego liczą na Polski Ład

Most pozostaje nieprzejezdny od jesieni 2011 roku. Po stwierdzeniu bardzo złego stanu technicznego jezdni jeszcze przez moment był dostępny dla ruchu pieszego, ale i to się skończyło.

Sama historia przygotowań do remontu, gdyby ją spisać, stałaby się opasłym tomiszczem. Kolejne ekipy rządowe, kolejni politycy różnych opcji przyjeżdżali, spacerowali, kiwali głowami, obiecywali pomoc władzom powiatu, dla których remont mostu w celu przywrócenia go dla ruchu jest zadaniem ponad siły finansowe. Do tego dochodzi jeszcze aspekt przywrócenia obiektowi wyglądu, na który zasługuje jako dzieło światowej architektury mostowej.

Powiatowi tczewskiemu udawało się pozyskać pewne środki z budżetu państwa, ale w połączeniu z mniejszym lub większym wsparciem innych samorządów to i tak w przetargach okazywało się za mało. Na dodatek wojewódzki konserwator zabytków – czego władze samorządowe nie były w stanie zrozumieć – wstrzymał demontaż już częściowo rozebranego przęsła ESTB, służącego do budowy mostów wojennych, a w Tczewie użytego tuż po II wojnie światowej, by zapewnić przejezdność najpierw na moście kolejowym, a potem przełożonego na most drogowy.

Spór o rozebrane przęsło sprawił, że na długie miesiące inwestycja utknęła w martwym punkcie. By to zmienić, ścieżki wydeptywali m.in. członkowie Społecznego Komitetu Odbudowy Mostu – ale bezskutecznie. Coś drgnęło, gdy generalnym konserwatorem zabytków został niedawno Pomorzanin Jarosław Sellin.

W ostatnich dniach starosta tczewski Mirosław Augustyn oraz tczewski poseł PiS Kazimierz Smoliński przekazują informacje o zmianie klimatu wokół przeprawy na Wiśle. Obaj uczestniczyli w spotkaniu z generalnym konserwatorem zabytków, także udziałem pomorskiego wojewódzkiego konserwatora. Jak przekonuje poseł, „ze strony wszystkich widać pełne zrozumienie dla konieczności kontynuowania prac zmierzających do zapewnienia przejezdności mostu oraz jego odbudowy w wersji historycznej ze środków rządowych”.

Władze powiatu złożyły do drugiej edycji Polskiego Ładu wniosek na 65 mln zł dotyczący rozbiórki reszty przęsła ESTB i wyeksponowania go na brzegu w ciągu ul. Jana z Kolna, a przede wszystkim odbudowy dwóch przęseł w wersji historycznej z lat 50. XIX wieku.

- Ja mogę tylko potwierdzić, że spotkanie (u generalnego konserwatora zabytków – red.) było bardzo owocne. Największym problemem jest wkład własny. Ten wkład własny udaje nam się w stu procentach zrealizować: poprzez Polski Ład w 95 procentach i pozostałe 5 procent przez Muzeum II Wojny Światowej. Zobaczymy, co dalej. Jesteśmy po słowie, ale tak daleko nigdy chyba nie byliśmy – poinformował starosta Augustyn podczas poniedziałkowej konferencji prasowej (21 lutego) w Tczewie.

Skąd tu MIIWŚ w Gdańsku? Wraca pomysł, by na moście powstał oddział tej instytucji, co ma też pomóc w pozyskiwaniu dotacji z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Starosta i poseł poinformowali, że obecnie trwają prace nad zmianą statutu muzeum tak, aby w Tczewie został utworzony oddział.

We wniosku starostwa do Polskiego Ładu jest mowa o odbudowie dwóch przęseł: jednym od strony przyczółku w Tczewie, a drugim od strony lisewskiej, które zastąpi część przeprawy w bardzo złym stanie technicznym. Ile uda się zrobić – wszystko będzie zależało od przetargu. A najpierw oczywiście od tego, czy w ogóle pieniądze będą przyznane...

Jestem w dużej mierze przekonany, że to finansowanie będzie – stwierdził Kazimierz Smoliński podczas konferencji prasowej.

Macie państwo kolejną deklarację. Myślę, że ta deklaracja zostanie spełniona – dodał Mirosław Augustyn.

Zakładając ten pozytywny scenariusz, starosta tczewski wyjaśnił też, co by było, gdyby warunki postawione przez oferentów w przetargu okazały się zbyt trudne. Zważywszy na obecne realia ekonomiczne, można się tego spodziewać.
- Nie będziemy robili czegoś na wyrost, czyli o 20-30 mln zł więcej, bo nas na to nie stać ani też nie będzie na to stać Muzeum II Wojny Światowej w tej chwili. Dlatego ograniczymy się do tej części za 65 mln zł – wyjaśniał starosta Augustyn.

W pierwszej kolejności ma być odbudowane przęsło od strony Tczewa. Potem, w następnej edycji Polskiego Ładu, powiat wystąpi z wnioskiem o kolejne 65 mln zł na przęsło od strony lisewskiej.
- A to już bardzo nas przybliży do przejezdności, do przejścia przez most. Natomiast w ostatnim etapie będą to dekoracyjne elementy mostu: wieżyczki, brama wjazdowa z jednej strony (w Tczewie – red.), a z drugiej to jeszcze zobaczymy – mówi Mirosław Augustyn.

Poseł Smoliński podkreśla, że „most jest odbudowywany dlatego, że ma wartości historyczne, a przy okazji będzie wykorzystywany do transportu lokalnego”. Starosta tczewski przypomniał, że ponownie otwarcie mostu dla ruchu ułatwi przede wszystkim życie mieszkańcom powiatu malborskiego, m.in. z Lisewa Malborskiego, Lichnów i okolicznych miejscowości, którzy od ponad 10 lat, chcąc dostać się do Tczewa samochodem, nadrabiają drogi przez Most Knybawski.