Podejrzany, jak mawiają policjanci, został już "rozliczony". To znaczy, że usłyszał zarzut usiłowania rozboju i teraz na wolnej stopie (bo prokurator zastosował wobec niego środek zapobiegawczy w postaci dozoru policyjnego) będzie czekał na ciąg dalszy - ewentualny akt oskarżenia i sprawę w sądzie. To konsekwencje zdarzenia, które miało miejsce w piątkowy poranek (17 maja) na ulicy Jagiellońskiej w Malborku.
- Parę minut po godzinie 8 sprawca podbiegł od tyłu do 18-latka i zaczął go dusić, krzycząc, że ma oddać mu telefon, który trzymał w ręku - informuje mł. asp. Sylwia Kowalewska, rzeczniczka prasowa KPP Malbork.
Policja chwali kobietę, która znalazła się w pobliżu i zareagowała w najprostszy z możliwych sposobów. Zaczęła głośno krzyczeć. W ten sposób spłoszyła napastnika. Powiadomiony dyżurny KPP wysłał na miejsce dzielnicowych, którzy sprawdzając okolicę natknęli się na chłopaka odpowiadającego rysopisowi.
- Pokrzywdzony rozpoznał go jako napastnika - dodaje mł. asp. Sylwia Kowalewska.
Podejrzany 17-latek to mieszkaniec Malborka. Przed sądem będzie odpowiadał jako osoba dorosła. Za usiłowanie rozboju grozi kara pozbawienia wolności do 12 lat.
Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?