Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Malbork. 30 Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Wolontariusze na ulicach, terenowe taxi i kawiarenka

Radosław Konczyński
Radosław Konczyński
Radosław Konczyński
160 wolontariuszy zbierało w niedzielę (30 stycznia) w Malborku pieniądze na WOŚP. Pogoda ich nie rozpieszczała, ale ani młodsi, ani starsi nie zamierzali się chować przed deszczem i wichurą.

Aura podczas finałowej niedzieli nie rozpieszczała kwestujących na ulicach polskich miast, miasteczek i wsi. Malbork nie był tu żadnym wyjątkiem. Niektórzy nawet tęsknili za mrozem.
- Od 25 lat chodzę z puszką podczas finałów Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, ale takiej pogody nie pamiętam. To już wolałabym, żeby było minus 20 – powiedziała nam jedna z wolontariuszek napotkanych na ulicy Sikorskiego.

Jednak choć wiatr niemal „głowę urywał”, nikt nie zamierzał chować się przed nim. W niepogodę co chwilę, zwłaszcza w centrum miasta, można było natknąć się na grupki wolontariuszy. Niektórym pomagali czworonożni przyjaciele. Inni zbierali w towarzystwie rodziców. Wszystkie drogi kwestujących w Malborku prowadziły do Urzędu Miasta, bo to tam, w sali posiedzeń, działał „skarbiec”, gdzie sztab kolejnych wolontariuszy od godzin popołudniowych liczył datki.

Okazało się, że kwota uzyskana z puszek po kweście na ulicach wyniosła 65 913,86 zł. Jest to stan na 30 stycznia, na godz. 19.

W trakcie swoich wędrówek po ulicach wolontariusze mogli ogrzać się w Klubokawiarni Ciekawej, gdzie czekały na nich gorące napoje. Tutaj też działała „Kawiarenka pod Ciekawym Aniołem”, w której malborczycy pragnący wesprzeć WOŚP mogli jednocześnie zaopatrzyć się w pyszne wypieki przygotowane i dostarczone przez mieszkańców, m.in. mamy uczniów z malborskich szkół czy panie ze Stowarzyszenia Nasz Wielbark.

30 finał to również ekstremalne doznania, a wielu ciepłolubnych za takie może uznać kąpiel w zimnej wodzie. Malborskie Morsy w niedzielne popołudnie wskoczyły do jeziorka w Jeziornej Osadzie w Gnojewie. Podczas spotkania odbyły się też licytacje wielu ciekawych fantów.

Zastrzyk adrenaliny oferowała z kolei grupa 4x4 Malbork. Jej członkowie kolejny rok z rzędu wcielili się w rolę „Offroadowego Taxi”. Za datek na rzecz WOŚP zabierali chętnych na terenowe przejażdżki po byłym poligonie. Postój tych nietypowych taksówek znajdował się na parkingu przy ulicy Kościuszki. Także tutaj czekała atrakcja dla najmłodszych, czyli „Rudy 102”, czyli czołg T-34 zbudowany jako pojazd-zabawka rzez Jerzego Gąseckiego, mieszkańca Malborka.

Pieniądze cały czas są liczone. Marta Wróblewska, szefowa sztabu w Malborku, podała, że na koniec finałowej niedzieli z samych puszek wolontariuszy zanotowano 113 816 złotych i 62 grosze, z kolei z eSkarbonki - 10 823 zł.

A to nie koniec naszej zbiórki. Trwają jeszcze aukcje internetowe malborskiego sztabu, po ich zakończeniu poznamy pełną kwotę tegorocznej zbiórki – wyjaśnia Marta Wróblewska.

Kto nie miał okazji wrzucić pieniędzy do puszki realnej, a chciałby wesprzeć Wielką Orkiestrę - nic straconego. Datek można nadal wpłacić do e-Skarbonki malborskiego sztabu >>> TUTAJ.
Natomiast aukcje internetowe sztabu można znaleźć na Allegro >>> TUTAJ.

Malbork. Zlot samochodowy dla Wielkiej Orkiestry Świątecznej...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto