Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Malbork. 66-latka straciła oszczędności swojego życia. Zapakowała do reklamówki i przekazała oszustowi

Anna Szade
Anna Szade
Radosław Konczyński
Aż trudno w to uwierzyć, ale... 260 tys. zł straciła 66-letnia mieszkanka Malborka. Przekazała je oszustowi, sądząc, że ma do czynienia z funkcjonariuszem. Tym razem było to, niestety, oszustwo "na kuriera i policjanta". Komenda Powiatowa Policji w Malborku po raz kolejny przypomina podstawowe zasady, których przestrzeganie może uchronić potencjalne ofiary przed utratą oszczędności życia.

Jak podaje KPP Malbork, w poniedziałek (10 października) do 66-letniej kobiety na numer telefonu stacjonarnego zadzwonił mężczyzna podający się za kuriera. Powiedział, że ma dla niej listy polecone, a dzwoni, żeby się upewnić, że jest w domu.

"Kurier" się rozłączył. Chwilę później ponownie zadzwonił telefon...

- Męski głos w słuchawce oświadczył, że jest policjantem, który pracuje nad sprawą niebezpiecznych oszustów podających się za kurierów. Mężczyzna przedstawił się z imienia i nazwiska, podał też „swój numer identyfikacyjny”, twierdząc, że policjanci obserwują przestępców i kurier, który do niej wcześniej zadzwonił, chce okraść kobietę z posiadanych pieniędzy. Rozmówca upewnił się też, ile kobieta posiada gotówki, i przekazał instrukcje, jak ma „uchronić” swoje oszczędności – relacjonuje przebieg zdarzenia st. asp. Sylwia Kowalewska, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Malborku.

66-latka zgodnie ze wskazówkami włożyła 260 tys. zł do reklamówki i poszła w umówione miejsce. Przekazała torbę z gotówką wtajemniczonemu w sprawę „funkcjonariuszowi” i wróciła do domu.

Mieszkanka po pewnym czasie jednak chciała się upewnić, czy nie postąpiła pochopnie. Zadzwoniła na numer alarmowy i od prawdziwego policjanta dowiedziała się, że padła ofiarą oszustów – dodaje st. asp. Sylwia Kowalewska.

CZYTAJ TEŻ: Mieszkanka Malborka oddała oszustom 150 tys. złotych

Warto zapamiętać, że funkcjonariusze CBA, Policji, CBŚP nie informują telefonicznie o prowadzonych sprawach. Gdy rozmówca tak robi, to znaczy, że jest oszustem. Funkcjonariusze nigdy nie żądają też wypłacenia pieniędzy ani ich przekazania. Ponadto, nigdy przez telefon nie podawajmy kwot pieniędzy posiadanych w domu czy na rachunku bankowym, a także haseł i loginów umożliwiających dostęp do naszych oszczędności.

- Przestrzegamy, szczególnie osoby starsze, żeby były bardzo ostrożne w kontaktach telefonicznych, zwłaszcza gdy osoba po drugiej stronie chce od nas pieniędzy. Apelujemy również do młodszych mieszkańców: porozmawiajcie ze swoimi rodzicami i dziadkami, żeby ich przestrzec przed takimi metodami oszustów i żeby w każdym takim przypadku, zanim podejmą pochopne działania, skontaktowali się z członkami rodziny lub zadzwonili na numer alarmowy 112, pamiętając, aby wcześniej rozłączyć rozmowę telefoniczną z oszustem – prosi st. asp. Sylwia Kowalewska.

Niestety, przypadki z przeszłości już pokazywały, jak istotne jest coś tak, zdawałoby się, oczywistego, jak prawidłowe rozłączenie się. Należy najpierw zakończyć jedno połączenie, bo jeżeli tego nie zrobimy, z drugiej strony odezwie się oszust, który tylko potwierdzi wersję fałszywego funkcjonariusza.

Malbork. Oszustwo "na termomiksa" to już plaga. Sprawdź też,...

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto