Malbork. 75 rocznica powrotu miasta w granice Polski. Włodarze złożyli kwiaty na cmentarzu radzieckim

We wtorkowe przedpołudnie cmentarz radziecki przy ul. 500-lecia odwiedzili burmistrz Marek Charzewski i starosta malborski Mirosław Czapla. Razem ze Zdzisławem Leszczyńskim, byłym radnym powiatowym i miejskim, złożyli kwiaty pod pomnikiem. Towarzyszyli im pracownicy starostwa: wicestarosta Waldemar Lamkowski, Piotr Szwedowski - członek Zarządu Powiatu oraz Stanisław Chabel - dyrektor Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania.

Nikogo więcej na tej skromnej uroczystości nie było. Ale to dobrze. W ubiegłym tygodniu o nieprzychodzenie pod pomnik apelował burmistrz.

- Uroczystość w porównaniu z poprzednimi latami nietypowa, ale mamy zagrożenie koronawirusem, więc uznaliśmy, że z panem starostą w imieniu mieszkańców złożymy kwiaty, żeby uczcić tę 75 rocznicę. Natomiast zapraszanie kombatantów, którzy są osobami starszymi, więc należą do tej grupy ryzyka, byłoby nierozsądne. Budujące jest to, że posłuchali prośby, by nie przychodzić. Walczymy dalej, mam nadzieję, że możemy odnieść sukces w walce z koronawirusem - mówi Marek Charzewski, burmistrz Malborka.

Walka poprzez prewencję trwa również w urzędach, które maksymalnie ograniczyły dostęp dla mieszkańców.

- Pracownicy pracują na zmiany. Jeden pracownik jest od rana na przykład, potem przychodzi drugi, żeby było jak najmniej kontaktów. Głównie pracujemy zdalnie. Poza tym ci, którzy tylko w wyjątkowych sprawach chcą wejść do urzędu, to tylko po telefonicznym zgłoszeniu. Potem schodzi na dół osoba i jak gdyby odbiera mieszkańca - mówi Marek Charzewski. - Na dole też jest stały punkt dla wszystkich pracowników z mierzeniem temperatury i odkażaniem się. Jest pracownik, który mierzy temperaturę i pilnuje, żeby każda osoba odkaziła ręce i dopiero jest wpuszczana do pracy.