Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Malbork. 78 rocznica wybuchu wojny [ZDJĘCIA]. "Polacy powiedzieli 'nie' butnemu Hitlerowi"

Radosław Konczyński
Fot. Radosław Konczyński
Mieszkańcy Malborka, a także m.in. celnicy, kolejarze, żołnierze, Straż Graniczna, przedstawiciele lokalnych władz wzięli udział w uroczystości pod Pomnikiem Celników Polskich w Kałdowie. Tutaj 78 lat temu rozegrały się jedne z pierwszych wydarzeń drugiej wojny światowej.

Pomnik w malborskim Kałdowie to dla celników najważniejsze miejsce podczas kolejnych rocznic wybuchu drugiej wojny światowej. Tu, gdzie obecnie stoi pomnik, znajdowało się przejście graniczne. Po ostrzelaniu i spaleniu placówki celnej przez hitlerowców w maju 1939 r. polscy inspektorzy celni nie wycofali się, tylko kontynuowali swoją służbę w wagonach kolejowych ustawionych na bocznicy.

Marian Banaś, szef Krajowej Administracji Skarbowej, przypomniał, że inspektorzy celni, a obecnie celno-skarbowi spotykają się pod pomnikiem w Kałdowie od 2004 roku.

- Musimy pamiętać, że Polska była pierwszym krajem, która powiedziała "nie" butnemu, agresywnemu Hitlerowi i Niemcom, którzy gwałcili prawa Boże i naturalne. Polska powiedziała "nie", nawet wiedząc, że ma dużo słabsze siły, ale "Bóg, Honor i Ojczyzna" były tymi wartościami, które ją zmobilizowały do tego, aby stanąć w obronie. Zrobili to również nasi celnicy, którym dzisiaj oddajemy hołd, którzy byli pierwszymi ofiarami tamtych wydarzeń. To tutaj rankiem 1939 roku podczas ostrzelania przez pociąg pancerny ranni zostali inspektorzy celni Józef Król i Ludgard Rakowski - mówił Marian Banaś.

Burmistrz Malborka Marek Charzewski podczas uroczystości w Kałdowie przypomniał, że druga wojna światowa "wydała największe żniwo śmierci w historii świata".

- Jak podają historycy, zginęło 80 mln ludzi. Statystycy dodają, że to 3 proc. ówczesnej populacji żyjącej na Ziemi. Spośród tych 80 mln sześć milionów to obywatele Polski. I tu statystyka jest już o wiele bardziej okrutna, bo było to 17 proc. ówcześnie żyjących Polaków - przytaczał dane Marek Charzewski.

Burmistrz Malborka przypomniał też, 1 września 1939 roku był - pozornie - pięknym dniem.

- Podobnie jak dzisiaj to był piątek, tylko pogoda była nieco inna, było pięknie, słonecznie. Zapowiadało to nadejście pięknej, polskiej złotej jesieni. I ona rzeczywiście była piękna, słoneczna, ciepła, ale nikogo już nie cieszyła, bo była to jesień przelanej krwi, jesień śmierci, jesień nieszczęść, które dotknęły praktycznie każdej polskiej rodziny - dodawał.

Z Kałdowa obchody przeniosły się do Szymankowa, gdzie 78 lat temu zginęło 21 Polaków - kolejarze, inspektorzy celni z tamtejszej placówki, członkowie ich rodzin.

1 września o godz. 4.20 na stację w Szymankowie (Simonsdorf) wjechał pociąg z niemieckimi żołnierzami w polskich mundurach, a placówkę zaatakowali hitlerowscy bojówkarze. Polacy wystrzelili race świetlne informujące o ataku, następnie zdołali przestawić zwrotnicę, dzięki czemu wykoleił się kolejny pociąg z niemieckimi żołnierzami jadący od strony Malborka. Polscy saperzy dostali dość czasu, by wysadzić mosty na Wiśle w Tczewie mające strategiczne znaczenie.

Zobacz też: Uroczystość pod Pomnikiem Celników Polskich (przemówienie burmistrza Malborka i szefa Krajowej Administracji Skarbowej)

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto