Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Malbork. 81 lat temu Polacy w niemieckim mieście założyli tajną organizację. Działalność "Młodego Lasu" to gotowy scenariusz na film

Radosław Konczyński
Radosław Konczyński
Zdjęcie pochodzi z książki Wiesława Jedlińskiego "Związek Polaków >>Młody Las<<"
Siatka konspiracyjna, akcje dywersyjne, ucieczki przed gestapo, "wsypa" i niestety bestialstwo hitlerowskich oprawców. To jest właśnie historia Związku Polaków "Młody Las", tajnej organizacji założonej w Malborku przez polskich robotników przymusowych, a może lepiej napisać dobitniej: polskich niewolników totalitarnego systemu niemieckiego.

Niemiecki Malbork to nie tylko piękne Wysokie Podcienia, do których wzdychamy, oglądając je na starych zdjęciach. To również miejsce cierpień Polaków więzionych w latach 40. w areszcie gestapo, na który Niemcy zamienili staromiejski ratusz. W czasie apogeum i upadku rządów faszystów działalność konspiracyjną w „gnieździe krzyżactwa” (to już powojenna retoryka) prowadzili Polacy sprowadzeni do rangi niewolników przez „rasę panów” -- robotnicy przymusowi pochodzący m.in. z okolic Rypina. Tajna organizacja „Młody Las”.

Ślubowali na kopię grunwaldzkiego sztandaru

W marcu 1941 r. wraz z transportem Polaków z powiatu rypińskiego do Malborka trafił Narcyz Kozłowski ps. „Szary”.

W gmachu szkoły średniej przy ul. 17 Marca dostał przydział do pracy w ogrodnictwie Ernsta Rudlafa w Malborku przy ul. Kopernika 27 - pisze Wiesław Jedliński w książce „Związek Polaków >>Młody Las<<”.

Trzeba się cofnąć do 3 października 1939 r. Hitlerowskie Niemcy okupowały już Polskę. Tego dnia w lesie za wsią Rojewo w powiecie rypińskim organizacje młodzieżowe we współpracy z ZNP założyły Tajny Związek Młodzieży Wiejskiej „Młody Las”. W lesie – młodzież, stąd też wzięła się nazwa organizacji, której głównym celem było prowadzenie tajnej oświaty.

Od 1941 r. okupant rozpoczął masowe deportacje młodzieży rypińskiej na przymusowe roboty do Niemiec. W ten sposób kierownictwo i większość członków TZMW „Młody Las”, na czele z Narcyzem Kozłowskim, trafiła do prowincji Prusy Zachodnie - do Gdańska, na Żuławy i Powiśle.

"Działacze, którzy znaleźli się w Malborku, postanowili nadal prowadzić tajną organizację, zmieniając jej nazwę na Związek Polaków w Prusach Wschodnich „Młody Las”. Organizacja ta została powołana do życia 5 maja 1941 r. na konspiracyjnym zebraniu, które odbyło się w ogrodnictwie Ernsta Rudlafa przy ul. Kopernika 27 w Malborku. Jej założycielami byli: Narcyz Kozłowski, Aleksander Wiśniewski i Antoni Janowicz" – pisze Wiesław Jedliński.

Nieco miesiąc później, 15 czerwca 1941 r. , cała trójka dostała się do Wielkiego Refektarza na Zamku Średnim, gdzie złożyła ślubowanie na jedną z 18 kopii chorągwi grunwaldzkich zdobytych przez Jagiełłę, a sprowadzonych w maju 1940 r. z Wawelu do Malborka decyzją generalnego gubernatora Hansa Franka.

Na sztandary zdobyte pod Grunwaldem przez wojska polskie przysięgam Ojczyźnie, Polsce, że będę o jej wolność walczył wszędzie, abyś - Ojczyzno – była wolna. Będę przestrzegał zarządzeń ‘Młodego Lasu’ według rygoru wojskowego” - ślubowali założyciele tajnej organizacji, która z czasem zmieniła nazwę na Związek Polaków „Młody Las”.

Tajna oświata połączona z akcjami dywersyjnymi

W latach 1941-1945 w prowincji Prusy Zachodnie znalazły się dziesiątki tysięcy Polaków przywiezionych na roboty przymusowe. Wśród nich starał się działać "Młody Las". Początkowo organizacja skupiała się na prowadzeniu tajnego nauczania, by przeciwdziałać wynarodowieniu Polaków, nawiązując tym samym do haseł Związku Polaków w Niemczech, walczącego o wyzwolenie społeczne i narodowe w czasie rozbiorów.

Program nauczania obejmował m.in. historię literatury polskiej, historię Polski, geografię, śpiew, prace z książką oraz informacje o Polsce i świecie. W 15 miejscowościach obecnego powiatu malborskiego działały tajne uniwersytety ludowe, natomiast w samym Malborku - jak podaje Wiesław Jedliński - utworzono tajne uniwersytety robotnicze o kryptonimach: „Stajnia” - w pobliżu dworca kolejowego, na strychu budynku gospodarczego za rozebranym po wojnie „Barem Turystycznym”; „Lotnisko” - robotnicy przymusowi pracujący w zakładach montażowych Focke-Wulf; „Ślusarnia” - w warsztatach przy ul. Poczty Gdańskiej 3; „Kałdowo” - w domu Moniki Isdepskiej przy ul. Solskiego 3.

Ten ostatni adres był pierwszą siedzibą organizacji i miejscem konspiracyjnych spotkań, nazywanym przez członków „Młodego Lasu” Domem Polskim. Z czasem działalność została rozszerzona o organizowanie pomocy dla więźniów i robotników w tzw. komandach, propagandę, dywersję i sabotaż. W mieszkaniu na Solskiego na zdobycznej maszynie członkowie związku pisali ulotki i odezwy, zainstalowali też radioodbiornik, dzięki któremu mieli dostęp do bieżących informacji (biorąc poprawkę na niemiecką propagandę). Czytali prasę, wyciągali wnioski ze słów zasłyszanych od Niemców. Można by więc powiedzieć, że prowadzili działalność szpiegowską.

Wiesław Jedliński w swojej książce opisuje, że członkowie organizacji tworzyli grupy operacyjne działające na dworcu kolejowym, lotnisku wojskowym, w innych ważnych punktach. Do ich zadań należało rozpoznanie systemu łączności kolejowej, transportu pociągów wojskowych i sanitarnych, sił wojskowych w pobliżu Malborka.

Do najbardziej znanych akcji sabotażowych zaliczyć należy: przerywanie dopływu prądu na dworcu kolejowym, uszkodzenie torów kolejowych na linii Malbork-Elbląg i Malbork-Kwidzyn, niszczenie maszyn i materiałów przy budowie dróg, mostów i torów kolejowych, przecinanie kabli telefonicznych, zasypywanie rowów melioracyjnych, wzniecanie pożarów, ale też uchylanie się od pracy, niewykonywanie planu – wylicza Wiesław Jedliński.

Dowódcy „Młodego Lasu” na ziemi malborskiej utrzymywali kontakty z Polską Armią Powstania w Toruniu i grudziądzkim oddziałem Armii Krajowej.

Zatrzymania kolejnych dowódców "Młodego Lasu"

Działalność konspiracyjna w mieście – symbolu, tym samym w „jaskini lwa”, nie mogła pozostać niezauważona. Pierwszy dowódca organizacji – Aleksander Wiśniewski ps. „Ali” został zatrzymany jednak poza Malborkiem. Jak pisze Wiesław Jedliński, wiosną 1942 r. zatrzymano go z materiałami propagandowymi w Sopocie. Miał wpaść w... tamtejszym gestapo, gdzie z pomocą sekretarki, Polki znanej sobie z czasów przedwojennych, przepisywał ulotki. Przewieziono go do staromiejskiego ratusza w Malborku, gdzie w czasie II wojny światowej kwidzyńskie gestapo urządziło sobie areszt policyjny. Stąd wywieziono go do Bydgoszczy, gdzie po kolejnych przesłuchaniach zamordowano go w „Dolinie śmierci” w Fordonie.

Po zatrzymaniu „Aliego” siedzibę sztabu organizacji przeniesiono „do mieszkania pani Zakrzewskiej w Malborku przy ul. Orzeszkowej 4”, a dowodzenie przejął Narcyz Kozłowski, mianowany w połowie czerwca 1942 r. w mieszkaniu kierowcy samochodowego Pawła Wiśniewskiego ps. „Longin”, przy ul. Kościuszki 10 w Malborku. Nominację tę zatwierdziła Komenda Główna Polskiej Armii Powstania na Okręg Pomorski.

Właśnie „Longin” ostrzegł Narcyza Kozłowskiego w 1943 r., że jego życie jest w niebezpieczeństwie, bo jeden z zatrzymanych i torturowanych członków związku zaczął przekazywać dane na temat organizacji. W marcu "Szary" został osadzony w piwnicy ratusza.

Tu skuto jego nogi łańcuchem i w trącono do ciemnej, wilgotnej piwnicy, w murze której tkwił hak do wieszania więźniów. Traktowano go jak zbrodniarza. Otrzymywał raz na dobę kromkę chleba i pół litra wody w kubku. Najgorsze były jednak przesłuchania połączone z biciem, gimnastyką, w czasie której musiał wykonywać „żabkę” i przysiady, oraz tzw. przeglądy uzbrojonych gestapowców z psami - pisze Wiesław Jedliński.

Po dwóch tygodniach wtrącono go do malborskiego więzienia, następnie na jego ciernistej drodze znalazły się: Brodnica, Grudziądz, Bydgoszcz, Inowrocław, obóz koncentracyjny Mauthausen Gusen, podobóz w Melku, podobóz w Linz nad Dunajem.

"Ksiądz", "Kłos" i "Orlik"

Po aresztowaniu Narcyza Kozłowskiego na czele organizacji stanął Antoni Janowicz ps. „Ksiądz” - wykładowca na tajnych uniwersytetach ludowych, współautor ulotek. W Malborku zameldowany w domu Moniki Isdepskiej, na robotach przymusowych pracował jako radiotechnik w serwisie radiowym należącym do Niemca Bejera.

"Ksiądz" został zatrzymany i umieszczony w areszcie w ratuszu. Bardzo boleśnie doświadczył na swoim ciele hitlerowskich pejczy. Zwolniony po interwencji Bejera. Wrócił do działalności konspiracyjnej. Kilka miesięcy później – już w drugiej połowie 1944 r. – musiał uciekać przed gestapo. Tropiony, kluczył od Malborka do Kończewic, Pogorzałej Wsi i wreszcie do Mątów Wlk., gdzie ukrywał się do nadejścia Sowietów.

Po długotrwałej nieobecności „Księdza” funkcję dowódcy objął Roman Dzierzbicki ps. „Kłos”. Pochodził z Poznania, z zawodu ślusarz. Jako robotnik przymusowy pracował w warsztacie ślusarskim Olsena. Dowództwo przejął w momencie, gdy wojska sowieckie znajdowały się już na dawnych terenach Polski i przygotowywały się do zimowej ofensywy.

W tym czasie kontynuował on wszystkie zadania swych poprzedników i był odpowiedzialny za okręg Gdańsk – Gdynia. W związku z ponoszonymi przez Wehrmacht klęskami nastąpiła radykalizacja członków organizacji. Niektórzy z nich posiadali już zdobyczną broń krótką – czytamy w książce „Związek Polaków >>Młody Las<<”.

Wiesław Jedliński powołuje się na Leona Szablewskiego, który miał powiedzieć po wojnie, że „Kłos” oczekiwał nadejścia Armii Czerwonej, tymczasem zginął od radzieckich kul w styczniu 1945 r. podczas walk o miasto.

"Są dwie wersje na temat jego śmierci. Obie jednak zgodnie stwierdzają, że został zastrzelony przez żołnierzy sowieckich przy obecnej ul. Sienkiewicza 59 A. Pierwsza z tych wersji mówi, że zginął w momencie, gdy stanął w obronie matki i dzieci Olsenów, prosząc, by ich nie zabijano. Druga wersja, podana przez Kazimierę Urbańską, stwierdza, że został zastrzelony, nie chcąc dopuścić do zgwałcenia swej dziewczyny o imieniu Maria" - pisze kronikarz miasta.

Ostatnim dowódcą „Młodego Lasu” został właśnie Leon Szablewski ps. „Orlik”, uczestnik kampanii wrześniowej, jeniec wojenny, do Malborka przewieziony z obozu jenieckiego. Robotnik przymusowy w rzeźni Maxa Baehra przy obecnej ul. Kościuszki 12-14.
„Po zajęciu miasta służył za przewodnika, ujawniając pozycje niemieckiej Grupy Bojowej Marienburg, a szczególnie sieć przebitych przejść piwnicznych na Starym Mieście” - czytamy u Wiesława Jedlińskiego.

Biało-czerwona flaga na Bramie Mariackiej

Z książki Wiesława Jedlińskiego wynika, że wspomniany wcześniej Paweł Wiśniewski ps. "Longin" był człowiekiem, który w czasie walk o Malbork w styczniu 1945 r. „pod gradem kul wywiesił biało-czerwoną flagę na Bramie Mariackiej”. Flagi, a także biało-czerwone opaski miała szyć dla członków „Młodego Lasu” Kazimiera Urbańska, mieszkająca wówczas w pobliżu szpitala.

Ona też po wojnie w obecności Narcyza Kozłowskiego przekazała dla koła PTTK historyczną flagę wywieszoną w Malborku w styczniu 1945 r. - pisze Jedliński.

Gdy po zdobyciu Malborka wojsko radzieckie trzymało miasto w garści, a polskość dopiero powoli się rodziła, w tym czasie - 5 maja 1945 r. - Amerykanie wyzwolili obóz w Linzu, gdzie więziony był Narcyz Kozłowski. Dotrwał do tej chwili z wagą ciała zaledwie 33 kg. 26 sierpnia 1945 r. przybył do Malborka, gdzie spotkał się z Leonem Szablewskim i Henrykiem Urbańskim ps. „Kiliński”. Razem wzięli udział w rozwiązaniu organizacji „Młody Las”, co miało miejsce nad grobem zastrzelonego przez Sowietów Romana Dzierzbickiego, pochowanego na podwórku przy ul. Sienkiewicza 59 A.

Staraniem Narcyza Kozłowskiego ciało „Kłosa” zostało ekshumowane w 1966 r. i złożone na Cmentarzu Komunalnym. W 1991 r. Kozłowski doprowadził do utworzenia Stowarzyszenia Społeczno-Kombatanckiego Związek Polaków „Młody Las”, którego podstawowym celem jest sprawić, by pamięć o tajnej organizacji, która narodziła się w Malborku i walczyła o polskość, nigdy nie umarła.

Działalność organizacji została opłacona śmiercią wielu działaczy. Okoliczności śmierci niektórych z nich do dzisiaj nie zostały wyjaśnione – pisał w 1991 r. Wiesław Jedliński.

Młody Las powstał w Malborku 76 lat temu [ZDJĘCIA, WIDEO]. "...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto