Malbork. Administracja szpitala powiatowego ma przeprowadzić się do internatu na 500-lecia. Dzięki temu budynek nie będzie stał pusty

O los budynku przy ul. 500-lecia w Malborku pytał radny Krzysztof Grylak podczas sesji Rady Powiatu Malborskiego. Wszystko przez małą wzmiankę w sprawozdaniu z pracy Zarządu Powiatu z 10 grudnia 2020 r., z której wynikało, że władze powiatu zapoznały się z propozycją zmian organizacyjnych i funkcjonowania internatów. Przedstawił je Paweł Rybak, dyrektor Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych nr 4 w Malborku, w gestii którego są obecnie dwa obiekty: przy ul. Mazurów i przy ul. 500-lecia.

Wcześniej podawano sobie w Malborku z ust do ust plotkę, z której wynikało, że istnieją plany sprzedaży internatu przy ul. Mazurów. Budynek ma ciekawą historię. Jak informuje ZSP 4, powstał w latach 30. ubiegłego wieku na potrzeby ówczesnych hitlerowskich organizacji młodzieżowych. Pod koniec drugiej wojny światowej pełnił rolę szpitala, natomiast po wojnie po odbudowaniu przekazany został władzom oświatowym.
Niewątpliwym atutem jest jego położenie, bo znajduje się w ścisłym centrum miasta, blisko zamku. Fantazja podpowiadała plotkującym, że ewentualny nowy właściciel mógłby w przyszłości obsługiwać turystów.

Plany wobec kwater dla nastoletnich uczniów przedstawił starosta, rozwiewając przy okazji wszelkie pogłoski.

Nie są nam potrzebne dwa internaty. ZSP nr 4 przy obecnej liczbie młodzieży wystarczy jeden internat – informował starosta Mirosław Czapla.

Jak się okazało, zbędna okazała się filia internatu przy ul. 500-lecia, która funkcjonowała od września 2012 r., gdy do nowych domów na al. Wojska Polskiego wyprowadziły się stamtąd dzieci znajdujące się pod opieką domu dziecka. Teraz obiekt stoi właściwie pusty, nie licząc siedziby, z której korzysta Polski Czerwony Krzyż. Dlatego zrodził się pomysł, by przekazać pomieszczenia na potrzeby Powiatowego Centrum Zdrowia sp. z o.o., które przestaje się mieścić w budynkach przy ul. Armii Krajowej.

Zastanawialiśmy się, co trzeba zrobić, by drugi internat żył. Ponieważ w międzyczasie uruchomiony został oddział covidowy w szpitalu, administracja została przeniesiona do prywatnej bursy przy ul. Słowackiego. Tam umowa obowiązywać będzie do końca kwietnia – mówił Mirosław Czapla.

Do tego czasu da się zaadaptować budynek przy ul. 500-lecia nie tylko na biura.
- Trafiłaby tam nie tylko administracja, ale także byłaby to baza dla pogotowia ratunkowego. Zastanawiamy się także nad uruchomieniem tam przychodni lekarskich – wyliczał Mirosław Czapla.

Przypomnijmy, że administracja, pogotowie i transport medyczny zwolniły miejsce na parterze tylnego budynku, by mógł trafić tu oddział dziecięcy. Na jego miejscu powstał bowiem oddział covidowy. Widać więc też, jak epidemia "przeorganizowała" pracę szpitala.

Dla spółki zarządzającej szpitalem przeprowadzka z wynajmowanych pomieszczeń w prywatnej bursie do internatu
byłaby korzystna finansowo. Jak informował starosta, miesięczny koszt wynajęcia obecnego lokum od prywatnego podmiotu na potrzeby administracji, pogotowia i transportu medycznego to ok. 11 tys. zł.

Prawdopodobnie nie jest to jednak docelowe rozwiązanie.
- Zdecydowaliśmy się na to, bo koszty będą nieporównywalnie mniejsze niż obecnie, ale zakładamy, że będzie to rozwiązanie czasowe, tyle że liczone w latach. Mamy w planach rozbudowę szpitala - mówi Paweł Chodyniak, prezes Powiatowego Centrum Zdrowia w Malborku. - Odległość między szpitalem a internatem przy ul. 500-lecia jest jakimś problemem, ale na pewno sobie poradzimy.