Komenda Wojewódzka PSP w Gdańsku jest na etapie zamawiania dla Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej w Malborku samochodu z drabiną mechaniczną o wysokości ratowniczej minimum 40 metrów. Ma też posiadać uchwyty dające możliwość użycia jej jako żurawia, dzięki czemu jako dźwig poradzi sobie z ładunkami o masie do minimum 4 ton. Udźwig kosza drabiny ma wynosić minimum 400 kg, co powinno wystarczyć, by operowało z niej nawet czterech ratowników.
Podwozie pojazdu, zabudowa oraz wyposażenie mają być fabrycznie nowe. Masa całkowita kompletnego samochodu gotowego do akcji nie może przekraczać 18 ton, a jego maksymalna prędkość musi być ograniczona do 100km/h. To tylko kilka ogólnych danych z bardzo szczegółowej i specjalistycznej specyfikacji zamówienia.
Właśnie minął termin składania ofert w ramach przetargu. Dwie firmy przedstawiły bardzo zbliżone propozycje. Spółka Fire-Max z Warszawy chce za realizację zamówienia 3 526 410 zł, a Rosenbauer Polska z Łomianek – 3 511 281 zł.
Jest duża nadzieja, że będzie nowa drabina w Malborku. Jesteśmy po przetargu, teraz badamy oferty. Trochę nam brakuje, jednak jest to niewielka kwota, może procent, półtora procenta do całości – poinformował st. bryg. Piotr Socha, pomorski komendant wojewódzki PSP w Gdańsku, podczas wtorkowej (29 marca) swojej wizyty w Malborku dotyczącej powołania nowego komendanta powiatowego.
Z ogłoszenia o przetargu wynika, że zwycięzca będzie miał 240 dni na dostawę pojazdu. Czas będzie liczony od momentu podpisania umowy. Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem, można założyć, że nowa autodrabina trafi do KP PSP w Malborku pod koniec 2022 roku. Do tego czasu trzeba będzie przygotować dla niej miejsce.
- Dziękuję panu staroście malborskiemu, który już obiecał środki na rozbudowę garażu, bo nowa drabina miałaby trudności, żeby tu się zmieścić – mówił st. bryg. Piotr Socha.
Przypomnijmy, że JRG Malbork do akcji ratowniczych używa obecnie 22-letniej autodrabiny o długości 37 m. W 2021 roku było wokół niej gorąco przy okazji serialu - „Pójdzie do Sztumu, czy nie pójdzie?”. Władze powiatu pisały listy z protestami, spotykały się z komendantem wojewódzkim PSP w Gdańsku.
Komenda Wojewódzka PSP wyjaśniała wówczas, że przeniesienie do KP PSP Sztum miało być tylko tymczasowe, a malborska jednostka otrzymałaby 40-metrowy podnośnik, który poprawiłby gotowość niesienia pomocy na wypadek konieczności ewakuacji Muzeum Zamkowego. Bo o to głównie chodziło: czyli o zupełną pewność, że 37-metrowy sprzęt wystarcza do sprawnej ewakuacji osób z najwyższych partii zamku poprzez gdanisko.
Ostatecznie drabina została w malborskiej PSP. Już wtedy gdzieś pobrzmiewały zapowiedzi, że dla strażaków z Malborka i tak trzeba rozglądać się za nowym pojazdem tego typu.
Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?