Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Malbork. Benedykt Kroplewski wystawia swoje niezwykłe obrazy. Można je oglądać w Galerii Nova w Szpitalu Jerozolimskim

Anna Szade
Anna Szade
W środę (27 października 2021 r.) uroczyście otwarto wystawę malarstwa i grafik Benedykta Kroplewskiego. Artysta obecnie mieszka i tworzy w Malborku, ale jego prace wiszą w domach kolekcjonerów i galeriach na całym świecie.

W rodzinnym Malborku Benedykt Kroplewski wystawia swoje prace dość rzadko. Częściej jego obrazy podziwiane są w różnych częściach Polski, wszędzie budząc zachwyt i podziw. Wystawiał w wielu miastach polskich, między innymi we Wrocławiu, w Warszawie, w Poznaniu, w Bydgoszczy, w Białymstoku, w Szczecinie, w Elblągu, w Toruniu, w Gdańsku, w Malborku, w Lesznie, w Kaliszu, w Pleszewie. Znają je również za granicą: w USA, w Japonii, we Włoszech, w Niemczech, w Belgii, w Szwecji, w Rosji, na Litwie, na Łotwie, we Francji, Armenii, Nepalu, Grecji.
Sporą część roku spędza na plenerach malarskich, szukając inspiracji w naturze i architekturze. Przez wiele lat mieszkał we Wrocławiu, ale wrócił do rodzinnego miasta.

Artysta dorobił się niepowtarzalnego stylu pełnego symboliki, przez co każdą pracę należy studiować powoli, odkrywając kolejne warstwy i plany.

Dyplom robiłem z plakatu i ilustracji książkowej, stąd może ilustracyjność mojego malarstwa – przyznał Benedykt Kroplewski podczas wernisażu wystawy w Galerii Nova w Szpitalu Jerozolimskim.

To 119 ekspozycja otwarta w przestrzeni wystawienniczej Malborskiego Centrum Kultury i Edukacji. Przybyło wielu gości, wśród których nie zabrakło wielu znajomych twórcy.
- Jestem szczęśliwy, że w tych trudnych czasach udało się zorganizować moją wystawę i możemy się spotkać – podkreślał, dziękując wszystkim za obecność.
To ważna chwila dla każdego artysty, bo w blasku reflektorów pokazuje to, co powstaje w niezwykle intymnym akcie tworzenia. Benedykt Kroplewski nazwał nawet prace swoimi dziećmi.
- To obrazy malowane przez lata. Dobrałem je w taki sposób, by wystawa była spójna – tłumaczył nam Benedykt Kroplewski.

Czasem można w nich wyczytać, co malarzowi w duszy grało.

Pokazuję troszkę mojego malarstwa, ale są też linoryty i rysunki piórkiem. Są też elementy z Malborka, choćby dom mojej mamy, nasz dom. Mama umarła i został mi ten obraz – wspomniał osobiste wątki artysta.

Podczas wernisażu chór Lutnia zrobił Benedyktowi Kroplewskiego małą niespodziankę. Jego członkowie pojawili się na wystawie najpierw w charakterze widzów, a potem zaprosili uczestników do wspólnego tańca, okraszonego muzyką wykonaną a cappella.

Wystawę można oglądać w Galerii Nova do 12 listopada.
- Sztukę Benedykta Kroplewskiego zna każdy. Poza tym, że zachwyca swoimi pracami mieszkańców miasta, to również mieszkańców Polski, Europy i świata, przekazując dobre wieści o Malborku, za co bardzo dziękuję – mówił Marek Charzewski, burmistrz Malborka podczas wernisażu.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto