Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Malbork. Miasto bez konserwatora zabytków. Dzisiaj wygasa porozumienie, dzięki któremu wiele spraw malborczycy mogli załatwić na miejscu

Anna Szade
Anna Szade
Anna Szade
W piątek (30 września 2022 r.) mija termin obowiązywania porozumienia między władzami miasta a wojewodą, dzięki któremu w Malborku funkcjonował miejski konserwator zabytków. To pozwalało załatwiać na miejscu wiele spraw, które pozostają w kompetencjach wojewódzkich służb ochrony zabytków. Od poniedziałku już tej możliwości nie będzie.

No i problem. W piątek (30 września) przestaje obowiązywać porozumienie dotyczące „prowadzenia spraw z zakresu właściwości Pomorskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Gdańsku przez Gminę Miasta Malborka”. Zostało zawarte między wojewodą pomorskim a burmistrzem Malborka. Kończy się trzymiesięczny okres wypowiedzenia porozumienia, które, jak można przeczytać na stronie internetowej Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Gdańsku, zostało zawarte 25 marca 2011 r. Ale ta współpraca trwała nawet dłużej, bo od 2004 r.

To oznacza komplikacje dla wielu inwestorów i mieszkańców, którzy będą potrzebowali decyzji, opinii czy jakichkolwiek konsultacji dotyczących zabytków. Do tej pory mieli pod ręką miejskiego konserwatora zabytków. Od października oznacza to konieczność kontaktowania się z Wojewódzkim Urzędem Ochrony Zabytków w Gdańsku.

Jak się dowiedzieliśmy w Urzędzie Miasta, do ostatniej chwili spodziewano się, że ta współpraca z wojewódzkim konserwatorem zabytków będzie kontynuowana.

Czekaliśmy na projekt nowego porozumienia, ale do tej chwili nie mamy żadnej informacji. To oznacza, że zgodnie z oświadczeniem o wypowiedzeniu, likwidujemy stanowisko miejskiego konserwatora zabytków – mówi nam Ewa Dąbrowska, sekretarz miasta.

PRZECZYTAJ TEŻ: Malbork. Ratusz czeka na lepsze czasy? Przez inflację z 10 mln zł na ratowanie zabytkowej budowli może się zrobić nawet trzy razy więcej

Jeszcze w sierpniu władze upominały się o porozumienie u wojewody. Ale, jak widać, nic to nie dało.

Na czterech stronach pisma tłumaczyliśmy, dlaczego to takie ważne. To przede wszystkim krzywda dla mieszkańców. Teraz można powiedzieć, że nie mamy miejskiego konserwatora wyposażonego w kompetencje konserwatora wojewódzkiego - podsumowuje sytuację Jan Tadeusz Wilk, wiceburmistrz Malborka.

Jak mówi sekretarz, to dla miasta pełnego zabytków i stref ochrony konserwatorskiej spory problem, bo oznacza utrudnienia dla mieszkańców. Może wydłużyć cały proces uzyskiwania uzgodnień.
- Teraz przy każdej zmianie elewacji, okien czy dachówek będą musieli jeździć do Gdańska – przyznaje Ewa Dąbrowska.

W piątek przed południem zapytaliśmy służby prasowe, czy wojewoda powierzy Malborkowi prowadzenie części spraw dotyczących ochrony zabytków pozostających w kompetencjach wojewódzkiego konserwatora, jak było to przez ostatnie lata, czy też wszystko od października trafi do WUOZ. A jeśli nie dojdzie do zawarcia nowego porozumienia, to dlaczego to obowiązujące od lat zostało teraz wypowiedziane.
Jeszcze nie otrzymaliśmy odpowiedzi, choć prosiliśmy o szybkie odniesienie się do tematu. Opublikujemy ją natychmiast, gdy do nas dotrze.

Malbork. Najstarsze domy w mieście. Wciąż w nich mieszkają l...

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto