Kamienica przy ul. Kościuszki 17 jest remontowana przez prywatnego inwestora. Przy okazji odsłonięte zostało przejście, dzięki czemu przechodnie nie muszą nadkładać drogi, by znaleźć się na zapleczu. znacząco ułatwia komunikację. Na wszelki wypadek sprawdziliśmy w magistracie, czy demontaż byle jakich drewnianych drzwi to docelowe rozwiązanie.
Jak się okazuje, odsłonięta brama spodobała się również władzom miasta.
Przejście powinno być, bo w pobliżu nie ma innego. Tym bardziej, że jest przewidziane w planie zagospodarowania – przyznaje Marek Charzewski, burmistrz Malborka.
Uchwalone w 2014 r. zapisy przewidują w tym miejscu „bramowe przejście piesze”, które ma mieć, w miarę możliwości, od minimum 2 do 4 metrów szerokości. Do tego powinno zostać wyróżnione rodzajem i kolorem nawierzchni.
Pomysł na początku był kwestionowany przez przedsiębiorców z ul. Kościuszki. Tłumaczyli, że brama „nie pełniła funkcji przejścia, a jedynie służyła jako wejście do budynku oraz wykorzystywana była na cele działalności usługowej”. Ale te argumenty nie zostały uwzględnione na etapie przyjmowania zapisów planu zagospodarowania i trakt pieszy został wytyczony. Ostatecznie niedawno istniejący tam przez lata niewielki punkt usługowy został zresztą przeniesiony w inne miejsce.
Podczas uchwalania miejscowego planu zagospodarowania podnoszona była jeszcze kwestia własności, bo przejście prowadzi przez prywatną działkę „i zabiera jej dużą powierzchnię”, jak uzasadniali przed laty przedsiębiorcy z sąsiedztwa. Temat wciąż jest aktualny, tym bardziej, że obecnie odkryty zaułek przy reprezentacyjnej ul. Kościuszki pokazuje przechodniom całą swoją brzydotę. Ktoś musiałby zatem wziąć na siebie doprowadzenie go do lepszego stanu.
W magistracie zapewniają, że już o tym myślą. Co nie znaczy, że remont będzie finansowany przez miasto.
- Będziemy rozmawiać z właścicielami nieruchomości na ten temat – mówi Marek Charzewski.
WARTO WIEDZIEĆ
Uwaga na Instagram - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?