Malbork. Budynek przy Pasteura miał być rozebrany, ale konserwator się na to nie zgodził. Kto chce w nim zamieszkać? Będzie do kupienia

Ulica Pasteura, choć leży w Śródmieściu, przez lata była zapomnianym fragmentem miasta. Sytuacja zmieniła się, gdy najpierw ówczesna Wojskowa Agencja Mieszkaniowa zbudowała tam niewielkie osiedle dla żołnierzy i ich rodzin. A jeszcze bardziej obraz okolicy poprawił się, gdy władze miasta „wykroiły” tam działkę pod budynek komunalny, a niedawno w końcu wyremontowały też nawierzchnię ulicy.

Ale nie wszystko jest jeszcze zagospodarowane na tip-top. Dlatego urzędnicy zaczęli główkować, jak wykorzystać pozostałą miejską przestrzeń.

Chcieliśmy wybudować nieduży budynek na 10-12 mieszkań komunalnych. Ale jest tam chałupka, w której mieszkała do niedawna starsza pani. Udało się ją latem przekonać, by się przeniosła i zaaklimatyzowała się w nowym mieszkaniu. Dlatego zdecydowaliśmy, że wyburzymy ten dom, by uwolnić teren – mówi Jan Tadeusz Wilk, wiceburmistrz Malborka.

I wtedy zaczęły się schody. Okazało się, że obiekt znajduje się w wojewódzkiej i miejskiej ewidencji zabytków. Jego powstanie datowane jest na czwartą ćwierć XIX wieku. Doceniono go za elewacje częściowo opracowane w cegle i ceramiczne pokrycie dachu.
- Konserwator uzasadnił, że to typowy przykład zabudowy wiejskiej, ale jak ma się taki styl do miejsca niemal w centrum miasta? - komentuje wiceburmistrz Wilk.

Chatka jest w kiepskim stanie, ale w magistracie już zapadła decyzja, że budynek przy ul. Pasteura 11 nie będzie remontowany na koszt miasta. Będzie mógł to zrobić prywatny inwestor, bo nieruchomość zostanie wystawiona na sprzedaż.

Czy uda się znaleźć nabywcę w pierwszym przetargu, nie wiadomo. Ale mamy nadzieję, że ktoś się zdecyduje, by to zagospodarować. Może będzie taka możliwość, jak w przypadku innego zabytku, przy ul. Armii Krajowej 92. Tam konserwator zabytków wyraził zgodę na rozbiórkę, pod warunkiem, że ściana frontowa zostanie wkomponowana w nową zabudowę – przypomina Marek Charzewski, burmistrz Malborka.

Nieruchomość jest obecnie wyceniana przez rzeczoznawcę. Wyposażono ją w spory, bo 4-arowy teren wokół, co w takiej lokalizacji może być atutem dla potencjalnego nabywcy.
- To spora działka, nawet zakładając, że prawie ar zajmuje sam budynek. Ale może dzięki temu uda się po uzgodnieniach konserwatorskich coś tam dobudować – tłumaczy Jan Tadeusz Wilk.

Przetarg najwcześniej zostanie ogłoszony w 2022 r.