Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Malbork. Burmistrz i jego zastępca posądzeni o picie w pracy. Chcą dochodzić swoich praw za bezpodstawne "nasłanie" policji

Anna Szade
Anna Szade
Radosław Konczyński
Do nietypowego zdarzenia doszło w Urzędzie Miasta Malborka w czwartek (4 marca 2021 r.). Policja, po sygnale od jednego z mieszkańców, sprawdzała trzeźwość burmistrza Marka Charzewskiego i wiceburmistrza Jana Tadeusza Wilka. Alkomat pokazał, że obydwaj byli trzeźwi. Zapowiadają, że będą dochodzić swoich praw jako funkcjonariusze publiczni, bo takie bezpodstawne zgłoszenie podważa ich dobre imię.

Niemałą konsternację wywołał policjant, który odwiedził Urząd Miasta Malborka w czwartek (4 marca) przed południem. Poinformował, że musi skontrolować trzeźwość burmistrza Marka Charzewskiego oraz wiceburmistrza Jana Tadeusza Wilka. Zgłaszający powiedział policji, że obaj włodarze mieli wykonywać swoje obowiązki pod wpływem alkoholu.

Obydwaj poddali się badaniu alkomatem. Nie było żadnych wątpliwości, urządzenie potwierdziło ich trzeźwość. Prawdopodobnie informator nie widział na oczy tego dnia ani burmistrza, ani jego zastępcy. Tym bardziej, że magistrat pracuje w reżimie sanitarnym, każda wizyta wymaga wcześniejszego umówienia się.

Lepiej, że policja nie zlekceważyła tego sygnału, bo mogłaby zostać posądzona o chronienie burmistrza – mówi Jan Tadeusz Wilk, wiceburmistrz Malborka.

Obydwaj zapowiadają złożenie doniesienia na policję. Wiceburmistrz Wilk argumentuje, że zostali oderwani od swoich obowiązków. Do tego nie obyło się bez świadków całego zdarzenia, którymi były osoby spoza Urzędu Miasta, choćby członkowie Społecznej Komisji Mieszkaniowej, w posiedzeniu której uczestniczył zastępca burmistrza.

Zdaniem Jana Tadeusza Wilka, niesłusznie posądzeni o nietrzeźwość mogą dochodzić swoich praw z art. 212 kodeksu karnego. Tam właśnie zapisane jest, że „kto pomawia inną osobę, grupę osób, instytucję, osobę prawną lub jednostkę organizacyjną niemającą osobowości prawnej o takie postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć ją w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności, podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności”.

Zostało podważone nasze dobre imię jako funkcjonariuszy publicznych. Dlatego zamierzamy domagać się nawiązek po 5 tys. zł, ale także upublicznienia ewentualnego wyroku sądu. Nie może być tak, że pomawia się kogoś bezpodstawnie, bo niczemu to nie służy. Nie możemy tolerować takich wybryków – tłumaczy wiceburmistrz Wilk.

od 12 lat
Wideo

Gazeta Lubuska. Winiarze liczą straty po przymrozkach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto