Malbork obiegła informacja, że burmistrz Marek Charzewski ma pozytywny wynik testu na koronawirusa.
Plotki o mojej chorobie są mocno przesadzone – żartuje Marek Charzewski, trawestując słowa Marka Twaina.
Jak sam przyznaje, czuje się bardzo dobrze i nie ma żadnych objawów, które wskazywałyby na to, że jego stan zdrowia mógłby się pogorszyć. Dlatego przymusowego pobytu w domu włodarz nie wykorzystuje do czytania zaległych książek czy oglądania filmów na kanapie.
Gdybym czuł się gorzej, poszedłbym na zwolnienie lekarskie. Ale skoro wszystko jest w porządku, przesłałem do pani sekretarz mejlem oświadczenie, że samopoczucie pozwala mi na wykonywanie pracy w formie zdalnej – mówi Marek Charzewski.
Burmistrz znany jest z tego, że jest w ciągłym ruchu. Ale rygory kwarantanny są takie, że nie może opuścić czterech ścian. Ze światem zewnętrznym kontaktuje się więc wyłącznie telefonicznie i przez internet.
- Lubię chodzić. Ale teraz sporo przebywam na zdalnych spotkaniach, zarówno naszych, jak i zewnętrznych telekonferencjach. Na niektóre nie udawało mi się wcześniej wygospodarowywać czasu. Teraz mogę być wszędzie – przyznaje Marek Charzewski.
Kwarantanna burmistrza ma potrwać do 15 grudnia.
WARTO WIEDZIEĆ
Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?