Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Malbork. Burmistrz wciąż trzyma dane wyborców pod kluczem. Poczta ich nie dostanie, chyba że zmieni się prawo

Anna Szade
Fot. Radosław Konczyński
Dopóki nie ma podstawy prawnej, poczta danych osobowych mieszkańców Malborka nie dostanie. Burmistrz tłumaczy, że dopiero po zmianie prawa mógłby udostępnić spis wyborców narodowemu operatorowi, bo na razie głosowanie korespondencyjne jest czystą teorią.

Do Urzędu Miasta dotarła już druga wiadomość związana z wyborami prezydenckimi, którą wysłała Poczta Polska SA. Jak się dowiedzieliśmy, jest już opatrzona dwoma podpisami. Ale choć pismo tym razem nie jest anonimowe, jak to było w pierwszym przypadku, to nadal nie ma mowy, by pozytywnie został rozpatrzony wniosek o przesłanie zestawienia danych malborczyków uprawnionych do głosowania.

Jak mówi burmistrz, choć czas na reakcję na to drugie pismo od Poczty Polskiej ma do 28 kwietnia, to jego stanowisko jest niezmienne.

Obecnie nie ma podstaw prawnych do tego, by udostępnić spis wyborców – podkreśla Marek Charzewski, burmistrz Malborka.

Aktualnie w polskim parlamencie toczy się debata nad zmianami umożliwiającymi głosowanie korespondencyjne. Istnieje prawdopodobieństwo, że taka forma wyborów prezydenckich stanie się faktem, a obsługiwać je będzie Poczta Polska. Wówczas władze samorządowe, które teraz odmawiają przekazania danych osobowych, straciłyby kluczowy argument i musiałyby spis wyborców udostępnić.

Marek Charzewski potwierdza, że wówczas nie mógłby postąpić inaczej. Choć jak mówi, nie wie, dlaczego pocztowcy tak „oblegają” akurat samorządowców.
- Nie do końca rozumiem, dlaczego tych danych Poczta Polska nie może uzyskać od Państwowej Komisji Wyborczej, która nimi dysponuje – dziwi się Marek Charzewski.

Poczta jest zainteresowana również współpracą z magistratem w jeszcze innym zakresie. Chodzi o urny wyborcze, którymi dysponują władze miasta. To ewentualnie do nich miałyby trafić karty do głosowania, które wcześniej listonosze dostarczą do domów. Ale i w przypadku urn nie ma mowy, by bez zmian w prawie wyjechały z magistratu.

Jednak w tej sprawie burmistrz aż tak stanowczy nie jest. Z jednego prostego powodu: nie jest to miejska własność.
- Urny były kupione za państwowe pieniądze w związku z wcześniejszymi wyborami – tłumaczy Marek Charzewski.

Od lewej: Jan Michalski, Marek Charzewski, Marcin Kwiatkowski, Arkadiusz Skorek, Jerzy Szałach i Marek Szczypior

Powiat malborski. Wybory prezydenckie 2020 w dobie koronawir...

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto