Przemysław Guzow, wiceburmistrz Malborka w poprzedniej kadencji, a obecnie radny miejski, jeszcze nie złożył ślubowania. Jak się dowiedzieliśmy, przyczyną może być fakt, że otrzymuje miesięcznie ok. 7,5 tys. zł brutto z tytułu odwołania ze stanowiska. W porządku dzisiejszej sesji Rady Miasta Malborka znów pojawił się punkt „ślubowanie radnego”.
Guzow, który w poprzedniej kadencji pełnił funkcję zastępcy ówczesnego burmistrza Malborka, Jana Tadeusza Wilka, nie spieszy się z objęciem mandatu radnego.
- Nie złożyłem ślubowania z ważnych powodów osobistych, muszę uporządkować swoje sprawy. Trudno powiedzieć, czy uda mi się przyjść na sesję zaplanowaną na 28 grudnia - powiedział w rozmowie z nami Przemysław Guzow.
Przewodniczący Rady Miasta nie wyklucza jednak, że w końcu będzie musiał podjąć jakieś zdecydowane kroki.
- Być może, przyjmiemy nawet uchwałę w tej sprawie. Nie może być tak, że osoba zobowiązana przez wyborców do służby publicznej uchyla się od tego obowiązku - komentuje sytuację Arkadiusz Mroczkowski, szef Rady Miasta Malborka.
W magistracie spekulują, że chodzi o wynagrodzenie za nieświadczenie pracy - odwołany wiceburmistrz ma trzymiesięczny, płatny okres wypowiedzenia umowy. Gra wydaje się warta świeczki - co miesiąc Guzow otrzymuje ok. 7500 zł brutto.
- Jak złoży ślubowanie, automatycznie przestanie być pracownikiem Urzędu Miasta - usłyszeliśmy od Andrzeja Rychłowskiego, od trzech tygodni burmistrza Malborka.
Ale to nie obecny włodarz wręczył Guzowowi wypowiedzenie. Z funkcji wiceburmistrza odwołał go jeszcze Jan Tadeusz Wilk i to na dzień przed wyprowadzeniem się ze swojego gabinetu.
- Zrobił to na moją prośbę - tłumaczy nam Przemysław Guzow. - Nie chciałem być odwołany mocą powołania następnego wiceburmistrza.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?