Malbork. Centrum Edukacji Zawodowej zmieniło się w Soplicowo. Tak przyciągają ósmoklasistów

Aż 500 osób zgłosiło się na środowy (6 października) dzień otwarty pod hasłem „Poloneza czas zacząć, czyli Soplicowo w CEZ-ie” , nie tylko z malborskich szkół podstawowych, ale też m.in. z Lichnów, Szymankowa, Kończewic czy Nowej Wsi. By sprawnie wszystko przebiegło, poszczególne grupy umówiły się na konkretne godziny.

- Zorganizowaliśmy dzień otwarty już teraz, bo boimy się, jak wszyscy, tej czwartej fali epidemii. W ubiegłym roku szkolnym razem z ZSP 4, bo większość młodzieży jest u nas z „czwórki”, planowaliśmy to w kwietniu, ale wtedy nie mógł się odbyć – mówi Waldemar Kuliński, dyrektor Centrum Edukacji Zawodowej w Malborku. - Pomysł z Soplicowem wyszedł od kadry pedagogicznej, by przedstawić tę epokę, ale też żeby uzmysłowić, że tu się zmieniło. Niektórzy nadal myślą, że tu są „warsztaty”, a uczniowie chodzą cali w smarach.

Kiedyś były to warsztaty szkolne Zespołu Szkół Zawodowych im. Janka Krasickiego, a potem Zespołu Szkół Technicznych, ale od wielu lat CEZ jest już niezależną placówką podległą samorządowi powiatu malborskiego. W zakresie szkolnictwa zawodowego współpracuje przede wszystkim z ZSP 4, ale praktyki zawodowe odbywają tutaj również uczniowie Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego oraz wychowankowie Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego.

Dzięki cyklicznym inwestycjom centrum zmieniło się nie do poznania. Bardzo ważne są nakłady na unowocześnianie pracowni. Dlatego placówka już z niecierpliwością czeka na kolejne rozdanie unijnych dotacji.

- Wiemy, że priorytetem będą odnawialne źródła energii, czyli kierunki elektryczne, elektroniczne. Na pewno brakuje też fachowców w branży budowlanej. Strasznie nadal brak mechaników obróbki skrawaniem, a szczególnie, jeżeli chodzi o CNC, czyli obrabiarki sterowane numerycznie. Trzeba połączyć ze sobą naukę i na konwencjonalnych maszynach, i na numerykach. Akurat my mamy symulatory, piszemy programy, a najlepsi uczniowie w IV-V klasie będą otrzymywali certyfikaty firmy Haas – opowiada Waldemar Kuliński.

CEZ chce więc nadal iść z postępem i utrzymywać to, co już cieszy się dużym zainteresowaniem. Ósmoklasiści w towarzystwie nauczycieli centrum zwiedzili poszczególne pracownie, m.in. diagnostyki samochodowej, obrabiarek sterowanych numerycznie, mechaniki samolotowej, fryzjerską, gastronomiczną. Spacer kończył się w sali gimnastycznej, która tego dnia zmieniła się w mickiewiczowskie Soplicowo.

Tutaj uczniowie z podstawówek mogli skosztować swojskich kiełbas, pasztetu, chleba ze smalcem i słodkości. Młodzież z ZSP 4, przebrana w stroje z epoki, zatańczyła poloneza, a gościnnie wystąpił też zespół wokalny z I Liceum Ogólnokształcącego, m.in. śpiewając fragment "Pana Tadeusza" w stylu... hip-hopu. Staropolski akcent pojawił się również w sali reprezentacyjnej Centrum Edukacji Zawodowej, która zamieniona została w dworek.

Organizacja dnia otwartego w nietypowej formule kosztowała wiele wysiłku ze strony uczniów Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych nr 4, praktycznie szkolących się w CEZ, oraz nauczycieli zawodu. Jedzenie zostało przygotowane w pracowni gastronomicznej. Fryzury dla tańczących poloneza zostały wykonane przez uczniów w pracowni fryzjerskiej. Z kolei stroje z epoki CEZ wypożyczył z teatru w Elblągu, a meble i inne stylowe wyposażenie do sali reprezentacyjnej przekazały firma Emma Antyki i Dekoracje oraz Spiżarnia Malborska.

Dyrektor Kuliński zachęca szkoły do bezpośredniego kontaktu z centrum. Istnieje możliwość zorganizowania wycieczek dla mniejszych grup.
- Wystarczy, że nauczyciele zadzwonią, umówią się i mogą przyjść z uczniami. Zapraszamy do nas w każdej chwili - dodaje dyrektor CEZ.