Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Malbork. Co z budżetem obywatelskim? Pula dla mieszkańców zostanie utrzymana w budżecie miasta

Anna Szade
Szukając oszczędności, władze samorządowe wielu miast zawieszają funkcjonowanie budżetów obywatelskich. W Malborku jest cicho na ten temat, a włodarz wręcz podkreśla, że takiej propozycji radnym nigdy nie przedstawi.

To jedna ze spełnionych obietnic wyborczych Marka Charzewskiego, burmistrza Malborka: od 2016 r. mieszkańcy mogą decydować, jak wydać część pieniędzy z miejskiej kasy. Od początku władze przeznaczają na ten cel 500 tys. zł rocznie. To „żelazna” kwota, przy czym jest podział na tzw. projekty duże, na które przeznacza się 80 proc. pieniędzy na budżet obywatelski, i tzw. projekty małe (20 proc.).

Najpierw jest czas na zgłaszanie pomysłów, które są weryfikowane przez urzędników pod względem formalnym. Później trwa głosowanie i to sami malborczycy wybierają projekty, które następnie są realizowane. To właśnie dzięki temu powstał m.in. park kieszonkowy na Południu, zmodernizowany został skwer przy ul. Ciepłej, dostawiano oświetlenie na nowych osiedlach.

Czy ten mechanizm wydawania publicznych środków zostanie utrzymany? W całej Polsce władze decydują się na zawieszanie realizacji budżetów obywatelskich. Robią to w poszukiwaniu oszczędności. To zaciskanie pasa ma związek z sytuacją finansową miast, do czego - jak argumentują włodarze - przyczyniły się decyzje podatkowe rządu. Tak jest m.in. w Mławie czy Świdnicy. Czy w Malborku ktoś obwieści koniec obywatelskiej partycypacji, skoro i tutaj trzeba oglądać każdy grosz?

- Jeśli Rada Miasta zrezygnuje, to budżetu obywatelskiego nie będzie. Ja nie zaproponuję wniosku o wycofanie się z niego. Tym bardziej, że pieniądze idą na inwestycje w mieście - komentuje burmistrz Marek Charzewski.

Władze samorządowe mają różne pomysły. Stary Sącz w Małopolsce zdecydował, że zamiast na budżet obywatelski, woli pieniądze przeznaczyć na likwidację „kopciuchów”, które trują. To dużo efektywniejszy sposób walki z niską emisją niż np. kupowanie czujników jakości powietrza.

- Przecież mieszkańcy mogą złożyć wniosek, by wydać 200 tys. zł na wymianę pieców. Jeśli taka propozycja zostanie przegłosowana, to zostanie zrealizowana w kolejnym roku. Może jednak okazać się, że będą mieli inne zdanie. Dlatego jest właśnie budżet obywatelski, aby to większość decydowała - tłumaczy Marek Charzewski.

Frekwencja w głosowaniu na zadania, które przejdą do etapu realizacji, aż tak bardzo nie powala. W najnowszej edycji, czyli na 2020 r. wzięło udział 3402 malborczyków. Przy czym, zgodnie z obecnym zasadami, głosować może każdy bez względu na wiek, nawet kilkudniowe noworodki (w ich imieniu opiekunowie prawni), o ile mają PESEL. Konsultacje dotyczyły 35 zgłoszonych projektów.

od 7 lat
Wideo

Jakie są wczesne objawy boreliozy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto