Warunki pogodowe sprzyjają strażakom. Dzięki temu, że Nogat miejscami jest zamarznięty, kierownictwo Komendy Powiatowej PSP w Malborku mogło zaplanować cykl kilkudniowych szkoleń z ratownictwa lodowego. Na miejsce ćwiczeń wybrano odcinek rzeki w okolicy parku linowego.
Strażacy ćwiczą na lodzie, ale samemu nie wolno wchodzić na rzekę
W sobotę (6 lutego) w zajęciach praktycznych mogli uczestniczyć druhowie i druhny z kilku OSP działających w Krajowym Systemie Ratowniczo-Gaśniczym - z Miłoradza, Lichnów, Lipinki, Stogów. Strażacy z JRG przypomnieli o specyfice akcji ratunkowych w lodowatej wodzie i niebezpieczeństwach grożących osobom, pod którymi zarwie się tafla. Pomóc musi być błyskawiczna i przeprowadzona tak, by samym ratownikom nic się nie stało.
Działania ratownicze na lodzie bez wątpienia zaliczają się do tych z kategorii ekstremalnych. Uczestnicy szkolenia dowiedzieli się, jakiego sprzętu i ubrań specjalnych należy używać podczas takich akcji, a potem przetestowali w praktyce ich użycie różnymi metodami. Za pomocą sań, desek ratunkowych i lin zabezpieczających wyciągali z przerębla swoich kolegów, którzy odgrywali rolę ofiar nierozsądnych spacerów po lodzie.
Na szczęście, już dawno strażacy z powiatu malborskiego nie musieli wyruszać do prawdziwych akcji tego typu. I oby tak pozostało, ale to zależy od zdrowego rozsądku mieszkańców. W żadnym razie nie wolno wchodzić na Nogat w obecnym stanie. Lód jest zdradliwy - w jednym miejscu może wydawać się solidny, a metr dalej może już się zarwać.
Z ćwiczeń prosto do akcji. Zgłoszenia z Nowego Stawu i Malborka
Sobotnie ćwiczenia nie do końca mogły odbyć się zgodnie z planem, bo dała o sobie znać "siła wyższa", czyli bieżące zgłoszenia. Część zastępów z miejsca szkolenia została oddysponowana około godz. 10 do Nowego Stawu, gdzie na szczęście zadymienie w mieszkaniu na rynku Kościuszki nie miało poważnych konsekwencji. Chwilę później zapaliły się sadze w kominie w budynku przy ul. Armii Krajowej w Malborku.
- Zanieczyszczenie komina sadzami było znaczne. Dym przedostawał się przez dachówki, dlatego wyglądało to groźnie - mówi dyżurny operacyjny stanowiska kierowania KP PSP w Malborku.
Ale na szczęście nie było osób poszkodowanych ani dużych strat. Strażacy wydali zalecenie, by nie korzystać z pieca do czasu sprawdzenia przewodu kominowego przez kominiarza.
WARTO WIEDZIEĆ
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?