Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Malbork. Czy dawny cmentarz za Szpitalem Jerozolimskim otrzyma nazwę? Radni przyjęli wniosek, ale mieszkańcy są sceptyczni

Anna Szade
Anna Szade
Radosław Konczyński
Rada Miasta uznała za zasadny wniosek o nadanie terenowi za Szpitalem Jerozolimskim imienia joannitów, który złożył jeden z mieszkańców Malborka. To nie znaczy, że dawny cmentarz już tak będzie się nazywał. By tak się stało, potrzebna jest uchwała o nadaniu nazwy, a radni nie mają jeszcze pewności, czy na tabliczce ma pojawić się „skwer”, „plac” czy „park” dedykowany zakonnikom, którzy od lat pomagają mieszkańcom.

Rada Miasta Malborka podczas ostatniej sesji rozpatrywała wniosek o nadanie terenowi na zapleczu Szpitala Jerozolimskiego nazwy: Plac/Skwer Joannitów. Zielone światło, by tę propozycję przyjąć do rozważenia, dała Komisja Skarg Wniosków i Petycji.

Komisja po zasięgnięciu opinii burmistrza miasta Malborka uznała wniosek za zasadny i taki projekt uchwały przygotowała na sesję Rady Miasta. Oczywiście, radni mogą ją zmienić – mówił w krótkim wystąpieniu radny Adam Ilarz, przewodniczący komisji, która sytuację prześledziła.

Jak branżowa komisja uzasadniała tę rekomendację?
- W związku z przebudową i remontem terenów na zapleczu Szpitala Jerozolimskiego w naszym mieście, przy ul. Armii Krajowej 89, zachodzi potrzeba nadania tym terenom nazwy – można przeczytać w uzasadnieniu.

Obecność Zakonu Joannitów w Malborku, która sięga końcówki XX wieku. To dzięki staraniom hrabiny Kathariny von Grosigk, której udało "się urobić” władze miasta, i zaangażowaniu Jerzego Fryca, ówczesnego szefa Stowarzyszenia Mniejszości Niemieckiej, udało się doprowadzić do otwarcia stacji socjalnej w 1999 r. To placówka mieszcząca się w Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej, która pomaga mieszkańcom miasta. Joannici finansują również kolonie dla dzieci, a także pokryli koszty remontu mieszkania chronionego, wspomagają też rodziny wielodzietne.
Przez 23 lata ich działalności udzielona pomoc wyraża się setkami tysięcy złotych.

Mając na uwadze te wszystkie dobroczynności, Rada Miasta uważa, że joannici zasługują na to szczególne wyróżnienie w postaci nadania nazwy parku lub skweru ich imieniem. Miasto Malbork było zawsze miastem europejskim, a nadanie nazwy potwierdzi tą europejskość – to podsumowanie z uchwały Rady Miasta.

Podczas sesji radny Kazimierz Pietkiewicz zapytał, czy na tabliczce będzie nazwa "plac" czy "skwer", bo to jednoznacznie nie wynika z zapisów uchwały.
- Procedujemy rozpatrzenie wniosku o nadanie terenowi nazwy. Jeśli Rada Miasta uzna go za zasadny, to przygotujemy projekt z nadaniem nazwy – tłumaczył Paweł Dziwosz, przewodniczący Rady Miasta.

Radna Bożena Piątkowska, która jest członkiem Komisji Skarg Wniosków i Petycji, przyznała, że w trakcie prac pomysł z joannitami w nazwie wydał jej się dobry. Ale później nabrała wątpliwości.
- Rozważałam sprawę po posiedzeniu komisji, śledząc opinie mieszkańców. Uznałam, że ładnie brzmi „park”, bo jest to teren pięknie zadrzewiony – tłumaczyła Bożena Piątkowska.

Ale na tym nie skończyła, bo przyznała, że sama skłania się, by uszanować zdanie malborczyków.

Gdybyśmy nawiązywali do historii, to najbardziej do mnie w tej chwili przemawia, by był to Park Jerozolimski, bo takie głosy wśród mieszkańców się pojawiły. Ale nie będę psuła tego, o czym zdecydowała większość. Nie wiem, czy radni jeszcze będą się zastanawiali, czy przegłosujemy to, co proponowała komisja. Na dzisiaj byłabym skłonna pozostać przy nazwie „Park Joannitów” albo „Park Jerozolimski” – mówiła radna Piątkowska.

Odniósł się do jej słów przewodniczący Rady Miasta.
- Nie stoi nic na przeszkodzie, jeśli radni przyjmą wniosek za zasadny, by spotkać się z wnioskodawcą, akurat zasłużonym dla miasta Malborka. Zależy mu na tym, by upamiętnić i okazać wdzięczność za to, co joannici robią na ziemi malborskiej od wielu lat. I nie upierał się, czy to park, czy skwer, czy plac. Musimy to przedyskutować z wnioskodawcą i uzgodnić, czy nazwa „Park Joannitów” byłaby satysfakcjonująca – komentował Paweł Dziwosz.

Jak widać, wypowiedź radnej Bożeny Piątkowskiej to jedyny ukłon w stronę tych mieszkańców, dla których teren za Szpitalem Jerozolimskim zawsze będzie dawną nekropolią. Dlatego używają i zapowiadają, że dalej mają zamiar używać nazwy „Cmentarz Jerozolimski”, a nieco mniej "ortodoksyjni" godzą się na „Park Jerozolimski”, bo formalnie, w dokumentach, cmentarz został zlikwidowany.
Warto zaznaczyć, że zwolennicy pozostawienia zwyczajowego nazywania pocmentarnego terenu nie chcą umniejszać roli Zakonu Joannitów i zakresu pomocy, z której korzystali i nadal korzystają potrzebujący. Można w podzięce za ich bezinteresowną działalność nazwać inne miejsce, nie ten konkretny dawny cmentarz. Taka zresztą była opinia burmistrza Marka Charzewskiego.

Jednak w głosowaniu 16 radnych uznało propozycję nadania nowej nazwy za zasadną, 3 wstrzymało się od głosu. To, oczywiście, nie przesądza sprawy, bo potrzebna jest kolejna uchwała. Nadal nie ma nawet pewności, czy była nekropolia będzie na planie miasta oznaczona jako skwer czy plac, a może park.
Być może w podjęciu ostatecznej decyzji pomoże radnym ankieta prowadzona na profilu „Malbork wczoraj i dziś” na Facebooku. W niedzielę (3 kwietnia) najwięcej członków grupy, bo 228 popierało Park Jerozolimski, 51 uznało, że lepszy jest Cmentarz Jerozolimski.
Skwer Joannitów miał 16 głosów, Zaułek Jerozolimski lub Park Cmentarz Jerozolimski – 2 głosy, Skwer Dmowskiego – 1 głos, a pozycja „skoro to jest cmentarz, to tak ma być” – 11 głosów.

Malbork. Za Szpitalem Jerozolimskim robi się pięknie. Czy da...

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto