Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Malbork. Darmowa komunikacja miejska jest możliwa już w 2022 r.? Trwają finansowe przymiarki, by z autobusów MZK zniknęły bilety

Anna Szade
Anna Szade
Radosław Konczyński
Jeszcze nigdy Malbork nie był tak bliski decyzji o wprowadzeniu bezpłatnej komunikacji miejskiej. MZK już przygotowuje wyliczenia, jak wysoka musiałaby być rekompensata z budżetu miasta, by nikt nie musiał kasować biletów. Od kiedy? Wstępnie mówi się o połowie 2022 roku.

Kto za przejechanie autobusem Miejskiego Zakładu Komunikacji w Malborku kilku przystanków ma zapłacić 3,20 zł, bo tyle kosztuje normalny bilet, może się zastanawiać, czy warto. A przecież taka cena będzie obowiązywać tylko do końca roku. Od stycznia 2022 r. wzrośnie do 3,30 zł, a od stycznia 2023 r. - 3,40 zł. Automatycznie wzrosną ceny innych biletów, także okresowych.

Jak się dowiedzieliśmy, jest szansa, by z miejskich autobusów całkowicie zniknęły kasowniki. Choć władze jeszcze niedawno nieco sceptycznie podchodziły do tego pomysłu, to obecnie rozważają możliwość sfinansowania przejazdów w całości z miejskiej kasy. Kiedy możliwa byłaby taka rewolucja?

Od 1 stycznia taka propozycja pewnie się nie przebije, bo to za mało czasu. Ale możliwe, że bezpłatne przejazdy byłyby możliwe od 1 lipca 2022 r. – zdradził nam Jan Tadeusz Wilk, wiceburmistrz Malborka.

Aktualnie do MZK trafia refundacja w wysokości 2,4 mln zł za utracone wpływy w związku z ulgami dla pasażerów obowiązującymi na mocy uchwały Rady Miasta. Natomiast wpływy ze sprzedaży biletów, jakie zasilają konto miejskiego przewoźnika, to ok. 1,2 mln zł. Teraz trwa dokładne liczenie, ile potrzeba pieniędzy, by można było zlikwidować bilety.
- Burmistrz poprosił o przygotowanie takiej analizy. Myślę, że zajmie nam to dwa, trzy tygodnie – przyznaje Małgorzata Zemlik, prezes MZK w Malborku sp. z o.o.

Jednocześnie urzędnicy mają dokładnie przyjrzeć się, jak to rozwiązanie działa w miastach, w których można już legalnie jeździć „na gapę”. Prawdopodobnie nie dotyczyłoby to zresztą tylko mieszkańców, ale wszystkich, którzy zdecydują się na przejazd miejskim autobusem. Odpadłaby wtedy konieczność sfinansowania kontrolerów.
Najważniejsze, że dzięki temu MZK prawdopodobnie przestałby wozić powietrze.

Na pewno liczyć się trzeba z dużym wzrostem zainteresowania komunikacją miejską, bo wsiądą do niej ci, co aktualnie się nad tym zastanawiają – uważa prezes Zemlik.

I właśnie między innymi dlatego spółka miałaby zrezygnować z biletów dopiero od wakacji w 2022 r. Firma będzie miała czas na reakcję, gdyby faktycznie nastąpił szturm pasażerów.
- Być może trzeba będzie dokupić czy w leasing wziąć ze dwa autobusy. Ale byłoby warto, bo efektem byłoby czyste powietrze, być może spadłaby też liczba samochodów na ulicach – mówi Jan Tadeusz Wilk.

Ostatnie zdanie w tej sprawie i tak będzie miała Rada Miasta Malborka.

Malbork. Autobusy elektryczne już wyjechały na ulice miasta,...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto