Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Malbork. Diety radnych miejskich do poprawki. Przewodniczący rady: "Będą sprawiedliwe"

Anna Szade
Anna Szade
Radosław Konczyński
Jak powinna wyglądać praca radnego w Malborku, by odbierał dietę z czystym sumieniem? To ma ustalić zespół powołany przez Radę Miasta. Mają być też nowe kary za nieobecność na posiedzeniach. Obecnie kto się tam nie pojawi, ma potrącane 50 zł. Przy czym kwota ta ustalona została… 17 lat temu.

Kiedyś stracić 50 zł, to było coś. Taka kara za każdą nieobecność została wpisana do uchwały Rady Miasta Malborka w sprawie zasad ustalania diet dla radnych, którą przyjęto 31 marca 2005 r.
Zasada wciąż obowiązuje taka sama, ale dotkliwość jest już dużo mniejsza. 17 lat temu, gdy chleb kosztował 1,29 zł, za 50 zł można było kupić prawie 39 bochenków, przy obecnej średniej cenie 4,80 zł, to tylko 10,5 bochenka.
Oczywiście, gdy mowa o dietach radnych, nie chodzi tu absolutnie o ich sposób odżywiania. Ale nie jest to również wynagrodzenie, nie jest więc po to, by radny się z tych publicznych pieniędzy utrzymywał. Ma stanowić jedynie ekwiwalent utraconych korzyści, jakich nie uzyskuje w związku z wykonywaniem mandatu na przykład z tytułu przerwy w prowadzeniu działalności gospodarczej czy ewentualnej utraty wynagrodzenia za pracę.

Radny nie jest po to, by "na waciki" brać. Ma być aktywny

Ale już samo potrącenie miało być jak „bat”, by radny nie omijał posiedzeń komisji czy sesji Rady Miasta. To jeden z elementarnych obowiązków opisanych w ustawie o samorządzie gminnym: „Radny jest obowiązany brać udział w pracach rady gminy i jej komisji oraz innych instytucji samorządowych, do których został wybrany lub desygnowany.”
W Malborku usprawiedliwić nieobecność radnego może tylko choroba, udokumentowana zwolnieniem lekarskim lub delegacja służbowa związana z wykonywaniem mandatu. A gdy radny nie pojawi się na żadnym posiedzeniu, traci 100 proc. diety. O tym zresztą na początku kadencji przekonał się najmłodszy malborski radny, Maciej Cymański, który skutecznie psuł wówczas statystki malborskiej Rady Miasta, przynajmniej te dotyczące frekwencji.

Tuż przed wakacjami, gdy sala posiedzeń po koniec sesji opustoszała, wywiązała się gorąca dyskusja, że radnych trzeba jakoś dyscyplinować. Dostało się wtedy kolegom z samorządowej ławy od radnego Edwarda Orzęckiego.

Są radni, którzy na komisje nie chodzą prawie wcale, na sesje przyjdą, albo nie przyjdą, albo przyjdą i zaraz sobie pójdą. To po co nam tacy radni są potrzebni? Po co takich radnych się wybiera – mówił w czerwcu Edward Orzęcki.

Skrytykował tych, którzy albo są nieobecni ciałem, albo… duchem.
- To nie ma sensu być w tej radzie, tylko po to, by „na waciki” brać. Głosu się nie zabiera, tylko się siedzi i albo się macha ręką, albo się nie macha, a potem idzie do domu. Kto zgodził się być radnym, powinien wiedzieć, co to znaczy być przedstawicielem mieszkańców. Pracujemy w różnych komisjach, a nie po to, by na sesjach robić za wazon, bo to nie ma sensu – uniósł się radny Orzęcki

Zespół do spraw diet czy tylko od kar?

Podczas czerwcowego posiedzenia radni zgodzili się, że trzeba uporządkować kwestię diet, ustalając nowe zasady ich ustalania. Na pierwszym powakacyjnym posiedzeniu radni ustalili skład zespołu, który je opracuje.

Nie wynika to z mojego widzimisię, ale to odpowiedź na głosy i uwagi radnych na temat konieczności wypracowania uaktualnionych zasad wypłacania diet. Zespół wypracuje takie zasady, które będą satysfakcjonowały wszystkich radnych – tłumaczył Paweł Dziwosz, przewodniczący Rady Miasta.

W składzie znaleźli się radni: Edward Orzęcki, Adam Ilarz, Jacek Markowski, Kazimierz Pietkiewicz oraz Paweł Dziwosz. Padła propozycja, by pracował w niej również radny Dariusz Kowalczyk, ale nie skorzystał z zaproszenia.

Jeżeli chcemy karać radnych za to, że z przyczyn losowych czy zawodowych nie mogą być na komisji albo na sesji Rady Miasta, a niektórzy, którzy są, zachowują się jak „wazon”, jak to określił rady Edward Orzęcki,, to nie, ja dziękuję. Wywoływanie tego tematu tylko dlatego, że sprowadzić funkcję radnego do obecności na posiedzeniach to spłycanie tematu dotyczącego aktywności radnych – uzasadnił swoje stanowisko Dariusz Kowalczyk.

Jak nam tłumaczył po sesji przewodniczący Dziwosz, zespół na pewno wypracuje takie zasady, które "będą sprawiedliwym sposobem przyznawania diet”.
- Niektórzy nie powinni ich otrzymywać w pełnej wysokości, bo wcześniej wychodzą czy rzadziej pojawiają się na komisji – wyjaśnił.

Ale, jak podkreślił, sam nie odważyłby tak kategorycznie kwitować czyjegoś zaangażowania, jak zrobił to radny Orzęcki.
- Nigdy nie nazwałbym nikogo „wazonem”. Radni pracują nie tylko na komisjach i podczas sesji, ale też poza obradami. Spotykają się z mieszkańcami, słuchają ich, mają obowiązek utrzymywania stałej więzi z wyborcami. To akurat jest bardzo ciężko zbadać, można za to sprawdzić aktywność i obecność na posiedzeniach organów Rady – komentuje Paweł Dziwosz.
Ale jako przewodniczący, nie będzie kontrolował radnych, bo nie są to jego kompetencje.

Nie będę oceniał radnych, bo od tego są wyborcy i to oni decydują, czy powinni być wybrany na kolejną kadencję, czy są aktywni, czy nie. Wyborcy mają prawo składać skargi i wnioski, ale jeszcze żadnych skarg na radnych nie widziałem – mówi w rozmowie z nami przewodniczący.

Dopytaliśmy też, czy zmiana sposobu naliczania może mieć wpływ na ostateczną wysokość diet. Wiadomo, jest taka pokusa, zwłaszcza jeśli ewentualne kary mają być wyższe, to i comiesięczna rekompensata dla radnych może zostać podniesiona.
- Myślę, że nikt się przed wyborami nie odważy na taki krok, zresztą podwyżka była w ubiegłym roku, i to znaczna, z uwagi na zmienioną ustawę podniesioną kwotę stawki bazowej – przypomina Paweł Dziwosz. Raczej chodzi o to, by nie tylko karać, choć to złe słowo, za nieobecność, ale też nie wypłacać diety tym, którzy wcześniej opuszczają posiedzenie.

Miesięczne diety malborskich radnych od listopada 2022 r. wynoszą:

  • przewodniczący Rady Miasta – 2706 zł,
  • wiceprzewodniczący Rady Miasta – 1643 zł,
  • przewodniczący komisji stałych - 1643 zł,
  • wiceprzewodniczący komisji stałych - 1256 zł,
  • radni bez funkcji – 1095 zł.

Posiedzenie hybrydowe. Może to sposób na nieobecności?

Czy zatem przewodniczący Rady Miasta, który organizuje jej pracę, nie może tak ustalić kalendarza, by nie kolidował na przykład z zawodowymi zobowiązaniami radnych? Niektórzy mogą mieć kłopot z dotarciem na obrady, ale łatwiej byłoby im łączyć się z resztą Rady online. Gdyby posiedzenia miały charakter hybrydowy, czyli część siedzi na sali, inni przed komputerami, łatwiej byłoby nawet w pracy „urwać” tę godzinkę czy dwie.

Trzeba zrozumieć radnego, który ma swoje obowiązki zawodowe. Nie oszukujmy się, z diety radnego nie da się utrzymać. Człowiek musi pracować, radny to tylko dodatkowa funkcja publiczna – mówi Paweł Dziwosz. - Myślimy nad hybrydową możliwością obradowania na komisjach czy sesjach. Jednakże pamiętajmy, że możliwość zdalnej pracy jest tylko w czasie pandemii i w stanie zagrożenia epidemicznego. Jak ta sytuacja się zmieni, to nawet jeśli wprowadzimy taki tryb pracy do Statutu Miasta Malborka, nie będziemy mogli legalnie tego robić.

Być może jednak, z czym również zgadza się przewodniczący Rady Miasta, trzeba dostosować prawo obowiązujące w samorządach do obecnych okoliczności. Takie regulacje o pracy zdalnej pojawiają się w zmianach kodeksu pracy. Być może więc zostaną dopuszczone jako legalne w przypadku organów gminy.
- Miejmy nadzieję, że ustawodawca zauważy tę potrzebę. Stowarzyszenia samorządowe też o to postulują, będziemy też to omawiać na Forum Przewodniczących Rad Gmin i Powiatów Pomorza. Radni też zwracają na to uwagę. Na pewno narzędzia mamy, by takie posiedzenia przeprowadzać – zapewnia Paweł Dziwosz.

Malbork. Oświadczenia majątkowe radnych i burmistrza za 2021...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto