Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Malbork. Diety samorządowców powinny być obniżane za nieobecności i brak zaangażowania? Edward Orzęcki: "Radny nie może być jak wazon"

Anna Szade
Anna Szade
Sala posiedzeń pod koniec ostatniej sesji Rady Miasta Malborka świeciła pustkami
Sala posiedzeń pod koniec ostatniej sesji Rady Miasta Malborka świeciła pustkami Anna Szade
Radny ma aktywnie pracować na rzecz miasta i mieszkańców, a nie być jak wazon, który siedzi w milczeniu na sesji i tylko podnosi rękę. A gdy nie uczestniczy w posiedzeniach komisji lub Rady Miasta, powinien dostać mocno po kieszeni, choć według samych zainteresowanych, zmotywuje to tylko tych, którzy walczyli o mandat dla diety. Jeśli z przyczyn zdrowotnych lub zawodowych nie może wypełniać obowiązków, powinien zrezygnować. To wcale nie pobożne życzenia wyborców, ale zdanie tych, którzy zasiadają w samorządowych ławach. Jesteście zaskoczeni tym rachunkiem sumienia?

Ustawowy skład Rady Miasta Malborka jest 21-osobowy. Ostatnie posiedzenie radni rozpoczęli w 17-osobowym składzie, ale później sala obrad w magistracie coraz bardziej pustoszała. Ostatecznie, pod koniec sesji, obecnych było zaledwie 13 radnych. Na frekwencję jako pierwszy zwrócił uwagę radny Edward Orzęcki.
- Są radni, którzy na komisje nie chodzą prawie wcale, na sesje przyjdą, albo nie przyjdą, albo przyjdą i zaraz sobie pójdą. To po co nam tacy radni są potrzebni? Po co takich radnych się wybiera? Coś tu jest nie tak, mamy, jednego, drugiego, piątego radnego, została nas tu garstka – mówił Edward Orzęcki.

Radny na sesji nie może być jak wazon, ma być aktywny

Skrytykował tych, którzy albo są nieobecni ciałem, albo… duchem.

To nie ma sensu być w tej radzie, tylko po to, by „na waciki” brać. Głosu się nie zabiera, tylko się siedzi i albo się macha ręką, albo się nie macha, a potem idzie do domu. Kto zgodził się być radnym, powinien wiedzieć, co to znaczy być przedstawicielem mieszkańców. Pracujemy na różnych komisjach, a nie po to, by na sesjach robić za wazon, bo to nie ma sensu – uniósł się radny Orzęcki.

Poprosił też przewodniczącego Pawła Dziwosza, by przygotował zestawienie dotyczące frekwencji Rady Miasta, „byśmy mieli na wszystko ogląd”.
- Dzisiaj nie było 4 radnych, których się u mnie usprawiedliwiało, m.in. z powodów zdrowotnych. Natomiast te, które wyszły, zwalniały się z powodów służbowych – tłumaczył nieobecnych Paweł Dziwosz.
Nieobecni od początku posiedzenia to: Joanna Iglińska, Zbigniew Kowalski, Robert Król i Jacek Markowski.

Przewodniczący przyznał też, że „warto byłoby pochylić się nad uchwałą dotyczącą diet” i ich wypłacanie uzależnić od zaangażowania lub stworzyć rygorystyczny regulamin, motywujący radnych do pracy.
- Weźmy przyszłość we własne ręce i zacznijmy coś z tym robić. Także uważam, że niektóre zachowania są wręcz niepoważne – poparł go radny Adam Ilarz. - Na poprzedniej sesji radna Bożena Piątkowska mówiła, że radni zapisują się tylko do jednej komisji stałej i to też jest problem. Większym jest to, że niektórzy nie przychodzą na komisje. Nawet należąc do jednej, potrafią na nią nie uczęszczać, co moim zdaniem jest skandaliczne.
To, według radnego Ilarza, przekłada się później na przykład na długość obrad.

Ktoś, kto nie przychodzi na swoją jedną jedyną komisję, potem zabiera czas mieszkańcom, głośno krzycząc, że tak bardzo jej lub jemu na nich zależy. A tak wcale nie jest – krytykował Adam Ilarz koleżanki i kolegów z samorządowej ławy.

50 zł to śmieszna kara, ale można stracić całą dietę

Dlatego zaproponował, że trzeba zmienić obecne przepisy obowiązujące radnych, by „za nieobecności nie były śmiesznej kary 50 zł”.
W obecnej uchwale regulującej wysokość diet przewidziane jest właśnie takie potrącenie za każdą nieobecność w posiedzeniach organów rady, „z wyjątkiem nieobecności spowodowanej delegowaniem służbowym związanym z wykonywaniem mandatu”.

W przypadku nieobecności radnego na wszystkich zwołanych posiedzeniach organów rady, w danym miesiącu potrąca się 100 proc. diety z wyjątkiem udokumentowanego zwolnienia lekarskiego lub delegacji służbowej związanej z wykonywania mandatu – czytamy w uchwale Rady Miasta dotyczącej diet.

O tym, że można to zryczałtowaną miesięczną wypłatę stracić, przekonał się na początku kadencji Maciej Cymański, najmłodszy radny tej kadencji.

PRZECZYTAJ TEŻ: Malbork. Radny Maciej Cymański ma na koncie najwięcej nieobecności na sesjach. Odpowiada nam, dlaczego tak się dzieje

Według radnego Adama Ilarza, obecne zasady trzeba zmienić.
- Jeśli mamy radnych, którzy należą do jednej komisji i w miesiącu mają jedno posiedzenie i jedną sesję, to nieprzyjście spowoduje, że będą ubożsi o 50 zł. Za samo przyjście na sesję, nawet jeśli się nie przygotują i nic nie będą robić, są w stanie odebrać całą dietę, bez tych 50 zł. Moim zdaniem jest to wyjątkowo nieuczciwe ze względu na pozostałych radnych i mieszkańców – podkreślił radny Ilarz, postulując o powołanie zespołu, który stworzy nowe przepisy dyscyplinujące radnych.

Ale według radnego Dariusza Kowalczyka, to niewiele zmieni.

Żaden apel czy regulamin nie spowodują, że radny będzie pracował w komisjach lub nie będzie. To nie radni oceniają pracę poszczególnych radnych tylko wyborcy. Proszę nie wchodzić w ich buty im zostawić ocenę – stwierdził.

Wnioskujący o większą dyscyplinę radny Ilarz stwierdził, że spodziewał się takiego obrotu sprawy.
- Miałem na uwadze, że radni będą optować za przeciwnym rozwiązaniem, a nawet, by zostały zdjęte te kary 50 zł za nieobecność, jeśli to w ogóle można nazwać karą. I będą chcieli w drugą stronę iść, by te zapisy likwidować, korzystać z wolnych furtek i jak najmniej angażować się w pracę Rady Miasta, ale na sesji trochę pobrylować – mówił Adam Ilarz.
Podkreślił, że potrącenia diet „to jedyna realna forma przymuszenia radnych do pracy”.

Uważam, że z tego instrumentu należy korzystać, by radni, którzy nie przepracowują się zbytnio, jednak troszeczkę wykorzystali mandat, który dostali od społeczeństwa i zaangażowali się w pracę – podkreślał Adam Ilarz.

Radny Dariusz Kowalczyk dalej powątpiewał w efekt w takiej mobilizacji.
- Kary podziałają tylko na tych radnych, którzy są radnymi dla tych diet. Jeśli nie jestem dla diety, to mnie żadna kara nie zmotywuje do uczestnictwa w komisjach czy w sesjach, tym bardziej, że mam pewne ograniczenia zawodowe – uzasadniał.
Przypomniał także, że w czasie pandemii koronawirusa to on apelował o obniżenie diet dla radnych, którzy zwłaszcza na początku praktycznie nie pracowali.
- Słyszałem wówczas oburzenie niektórych, jakim prawem nagłaśniam taką propozycję – zdradził.

Adam Ilarz podpowiedział jeszcze jedno radykalne rozwiązanie tym, którzy nie są w stanie wygospodarować czasu na aktywność w pracach Rady Miasta.

Każdy wie, czy jest w stanie, czy nie jest w stanie się angażować. A jeśli sytuacja zdrowotna lub zawodowa się zmienia i uniemożliwia wykonywanie mandatu, to można się go zrzec – zasugerował.

Przewodniczący Paweł Dziwosz zapewnił, że wkrótce powstanie doraźna komisja lub zespół radnych, którzy przygotuje projekt uchwały w tej sprawie i przedstawi Radzie Miasta.
- Jest to uzasadnione, bo zostaliśmy wybrani, by pracować dla dobra miasta i mieszkańców – mówił Paweł Dziwosz.
Jednocześnie postanowił nieco złagodzić ten portret radnych.

Tak dla dobra wizerunku Rady Miasta, chcę powiedzieć, że tych osób, które nie pracują lub pracują słabiej, jest zdecydowanie mniej. Znam wielu radnych, którzy są bardzo zaangażowani w pracę i działają na rzecz mieszkańców. Dobrze, że jesteśmy otwarci i potrafimy się przyznawać do błędów, ale są też pozytywne strony. To jest też okazja, by podziękować szanownej radzie za działalność na rzecz mieszkańców i miasta, które się rozwija. Wiele tych inwestycji i działań nie byłoby możliwe, gdyby nie pozytywne decyzje Rady Miasta Malborka – podkreślił Paweł Dziwosz.

Miesięczne diety malborskich radnych od listopada 2022 r. wynoszą:

  • przewodniczący Rady Miasta – 2706 zł,
  • wiceprzewodniczący Rady Miasta – 1643 zł,
  • przewodniczący komisji stałych - 1643 zł,
  • wiceprzewodniczący komisji stałych - 1256 zł,
  • radni bez funkcji – 1095 zł.

Malbork. Oświadczenia majątkowe radnych i burmistrza za 2021...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto