Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Malbork. Dług lokatorów z miejskich mieszkań przekracza 6 mln zł. Mimo zachęt do spłaty zaległości, kwota zmniejsza się bardzo powoli

Anna Szade
Anna Szade
Fot. 123rf
6,2 mln zł winni są lokatorzy z mieszkań komunalnych i socjalnych w Malborku, którzy nie płacą czynszu. Czy ten dług może się ciut zmniejszyć? Miał w tym pomóc specjalny program, który zachęcał do spłaty zaległości.

Jak wynika z danych na koniec 2019 r., w zasobach miasta jest łącznie 1640 mieszkań komunalnych i socjalnych, w których mieszka 3895 osób. Lokalami zarządza Zakład Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej sp. z o.o. Rocznie z tytułu czynszów lokatorzy powinni płacić nieco ponad 4,5 mln zł.

Ale nie wszyscy regulują swoje należności na czas. Kwota zaległości to 6,2 mln zł na koniec ubiegłego roku. Według zestawienia przygotowanego przez ZGKiM, to dług 749 najemców mieszkań. 327 z nich zalega z czynszem ponad trzy miesiące. Ale sądząc z kwoty, która się zebrała, są to zaległości wieloletnie. Na koniec roku ich dług wynosił ok. 6,1 mln zł. Ta kwota nieznacznie się zmienia, bo w 2018 r. było to 6,3 mln zł, a w 2017 r. - niecałe 6 mln zł, ale wciąż utrzymuje się na wysokim poziomie.

Trzy lata temu Rada Miasta Malborka przyjęła specjalną uchwałę dla dłużników, która miała mobilizować lokatorów do terminowego wnoszenia opłat za użytkowanie lokalu, ale także pomóc w utrzymaniu dotychczas zajmowanych mieszkań. Ustalenie sposobu spłaty długu miało oddalić zagrożenie eksmisją i co za tym idzie - bezdomnością. Poza tym, przyjęcie uchwały miało umożliwić „pozyskanie w stosunkowo krótkim czasie wpływów do budżetu Miasta Malborka z tytułu zaległych opłat”. Jak się zatem sprawy mają?

„Malborski program restrukturyzacji zadłużenia użytkowników lokali wchodzących w skład mieszkaniowego zasobu miasta Malborka w latach 2017-2020”, bo o nim mowa, spotkał się z zainteresowaniem lokatorów. Dłużnicy mogli zgłaszać swój akces do 30 września 2017 r. Chodziło bowiem o najstarsze długi, sprzed maja 2017 r.

- Do programu restrukturyzacji zadłużenia przystąpiło dotychczas 101 dłużników posiadających łącznie kwotę zadłużenia w wysokości 1 586 318 zł, przy czym ze wskazanej kwoty do spłaty przez dłużników jest kwota 694 579 zł, natomiast do umorzenia 891 739 zł. W 2019 roku pozyskano środki od 77 dłużników w kwocie 418 280,36 zł – czytamy w „Raporcie o stanie miasta za 2019 r.”.

Zdaniem malborskiego włodarza, to dobry wynik.

- Staramy się windykować należności. Poza tym, lokatorzy wiedzą, że aby móc korzystać z niektórych form wsparcia, trzeba mieć przynajmniej zawarte porozumienie i ustalone etapy spłaty. Dlatego nawet poza programem tłumaczę dłużnikom: „Proszę podpisać zobowiązanie i spłacać, choćby po 50 czy 100 zł” – mówi Marek Charzewski, burmistrz Malborka.

Jak tłumaczy włodarz, często rodziny zwracają się na przykład o zamianę mieszkania na większe albo chcą starać się o dodatek mieszkaniowy.
- W takiej sytuacji muszą być rozliczeni na bieżąco z czynszu, a więc program miał ich zachęcać do spłaty zadłużenia – tłumaczy Marek Charzewski.

W uchwale o restrukturyzacji zaległości mowa jest o umorzeniu części zobowiązań. Kto zdecydował się na jednorazową spłatę i zrobił to w ciągu 4 miesięcy od dnia zawarcia porozumienia, mógł liczyć nawet na 70-procentową ulgę. 50 proc. umorzenia przysługuje tym, którzy spłacą swoje zobowiązania w ratach, przy czym trzeba to zrobić najpóźniej do 30 września 2020 r.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto