Starostwo Powiatowe w Malborku pozyskało na potrzeby Domu Pomocy Społecznej kwotę 95 984,80 zł z projektu pt. „Pomorskie S.O.S”, stworzonego przez samorząd wojewódzki w celu zapobiegania, przeciwdziałania i zwalczania COVID-19.
- Dzięki pozyskanemu grantowi będziemy mogli doposażyć DPS w środki ochrony osobistej i niezbędny sprzęt. Dzięki realizacji projektu zmniejszymy ryzyko zachorowalności na COVID-19 wśród pracowników i poprawimy ich bezpieczeństwo w miejscu pracy - informuje Mirosław Czapla, starosta malborski.
Obecnie trwa postępowanie przetargowe, którego zwycięzca dostarczy do DPS: 4000 jednorazowych maseczek medycznych, 50 000 rękawiczek jednorazowych, 1500 fartuchów fizelinowych, 80 litrów płynu do dezynfekcji rąk, 60 l płynu do dezynfekcji powierzchni, ale też 1 ssak i 2 łóżka rehabilitacyjne do izolatki.
Na tę chwilę jesteśmy zabezpieczeni, mamy zapasy i otrzymujemy ogromne wsparcie od instytucji i darczyńców, których listę publikujemy na naszej stronie internetowej. A ten grant jest dla nas ogromnym wsparciem, tym bardziej, że COVID do tej pory bardzo pochłonął nas budżet – mówi Wioletta Klepacka, dyrektor DPS w Malborku.
Szefowa placówki cieszy się ze wszystkich środków ochrony osobistej, z których będzie mogło korzystać 57 pracowników domu, ale szczególnie z fartuchów fizelinowych, bo okazuje się, że obecnie jest to bardzo poszukiwany „towar”. Są one niezbędne do kontaktu z osobami znajdującymi się na izolacji.
W malborskim DPS trwa wielki reżim sanitarny. Przestrzeganie procedur związanych z ochroną osobistą to jedno, ale ze względów bezpieczeństwa cały czas obowiązuje zakaz wychodzenia i odwiedzin, wprowadzony w pierwszej połowie marca. Pojawiają się informacje od wojewody i służb sanitarnych, że od 1 lipca obostrzenia mają być znoszone. Personel DPS wnikliwie analizuje sytuację, zwłaszcza że w powiecie malborskim pojawiło się nowe ognisko zakażeń i w ostatnich dniach znacząco wzrosła liczba zachorowań. Dlatego zakaz wychodzenia najprawdopodobniej zostanie utrzymany.
- Mamy koncepcję dotyczącą odwiedzin, tzn. organizowania wizyty na zewnątrz, przy stoliku i z krzesłami, które łatwo zdezynfekować. Ale i ta decyzja jest pod wielkim znakiem zapytania – mówi nam Wioletta Klepacka. - Rozumiem naszych mieszkańców, że ta sytuacja im doskwiera i czują się odizolowani, bo wcześniej wielu z nich wychodziło na zewnątrz. Dobrze, że jest teraz ciepło, mamy ogród i tam mogą spędzać czas. Gorzej byłoby zimą czy jesienią.
Także ze względów bezpieczeństwa mieszkańcy DPS nie korzystają obecnie ani z nowej stołówki (posiłki są dostarczane indywidualnie do pokoi), ani z kaplicy. Ale w ubiegły czwartek (18 czerwca) odbyła się msza św. w ogrodzie z zachowaniem wszystkich środków ostrożności.
- Zbudowaliśmy ołtarz na powietrzu. Msza odbyła się z zachowaniem dystansu, a odprawił ją nasz ksiądz, który jest jedyną osobą przychodzącą z zewnątrz i oczywiście jest badany. Frekwencja była bardzo duża, co pokazało, że nasi mieszkańcy mają potrzebę organizowania mszy. Ona będzie się odbywała co czwartek, a będzie odwołana tylko wtedy, jeśli pogoda będzie niedogodna – dodaje Wioletta Klepacka.
WARTO WIEDZIEĆ
Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?