Malbork. Dworzec kolejowy wciąż czeka na najemców. Tylko połowa powierzchni na cele komercyjne jest wykorzystana

Dawniej w trzech dużych salach na parterze budynku dworcowego w Malborku działały poczekalnia, bar, sklepy. Po modernizacji obiektu i oddaniu do ponownego użytku podróżnym w grudniu 2011 roku tylko jedno z nich jest wykorzystywane - poczekalnia. Oczywiście w innych częściach budynku powstały salonik prasowy, apteka, sklep spożywczy i hostel na piętrze, których przed kompleksowym remontem nie było. Ale dwie sale na parterze, a także duże pomieszczenie w piwnicy - nadal stoją zamknięte.

- Na dworcu w Malborku komercyjnie zagospodarowane jest około 50 proc. powierzchni - wyjaśnia Michał Stilger, rzecznik prasowy Grupy PKP S.A. - Do wynajęcia pozostały pomieszczenia przeznaczone na restauracje, sale bankietowe i konferencyjne oraz piwnica, w której mogą znaleźć się np. kuchnia, zaplecza logistyczne, archiwum.

PKP zapewniają, że robią, co w ich mocy, żeby znaleźć najemców. Rzecznik prasowy wylicza całą listę firm i innych podmiotów, które kolej próbowała ściągnąć do Malborka. Rozmowy były podejmowane m.in. z właścicielami sklepów spożywczych, pizzerii, restauracji, barów mlecznych, kancelarii prawnej, klubów fitness oraz z samorządem miejskim.

- Wielokrotnie przygotowywaliśmy ofertę dla najemców sieciowych, takich jak bary szybkiej obsługi czy drogerie. Ogłoszenia o możliwości wynajmu powierzchni znalazły się m.in. na samym dworcu, informowaliśmy również pośredników nieruchomości - zapewnia Michał Stilger.

PKP przyznają, że problemem może być fakt, iż powierzchnie do wynajmu są "dość duże i niezbyt funkcjonalne z punktu widzenia lokalnego rynku".

- Pewną przeszkodą pozostaje również kwestia kosztów, ponieważ w tych uwzględniona została wysoka amortyzacja. Istotne są też koszty mediów, np. stawka za ogrzewanie zależna od liczby metrów kwadratowych. Warto zwrócić uwagę, że dworzec w Malborku jest obiektem zabytkowym, w związku z czym w ramach przebudowy nie mieliśmy dowolności w aranżacji przestrzeni - tłumaczy rzecznik prasowy PKP i zapewnia, że pracownicy spółki cały czas podejmują rozmowy z potencjalnymi najemcami.