Kwota 380 tys. zł robi wrażenie, zważywszy, że wcześniej dużo mówiło się o oszczędnościach. Taki wydatek czarno na białym jest zapisany w projekcie budżetu miasta na 2020 r. Malborczycy mogą złapać się za głowy na wieść o tym, że władze chcą w przyszłym roku wydać tyle na jachty, podczas gdy brakuje pieniędzy na podstawowe zadania.
- Przedstawiciele Pętli Żuławskiej, bo to ona realizuje to przedsięwzięcie, oczekiwali od nas deklaracji, że chcemy przystąpić do projektu - tłumaczy Marek Charzewski, burmistrz Malborka. - Owszem, w budżecie jest zapisanych 381 tys. zł, ale to koszt całego zadania. Jeśli otrzymamy dofinansowanie, to będzie ono wynosiło 85 proc., więc jedna żaglówka kosztowałaby 5 tys. zł. Zadeklarowaliśmy, że chcemy kupić 10, ale równie dobrze może udać się zdobyć maksymalnie połowę tego.
Po co burmistrzowi tyle jachtów? Okazuje się, że nie po to, by wypożyczać żeglarzom amatorom. Będą to szkoleniowe łódki dla dzieci i młodzieży z Malborka.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?