Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Malbork. Fałszywi policjant i prokurator okradli kobietę na ponad 40 tys. zł! Uwierzyła, że przekazuje dowód ważny dla śledztwa

Radosław Konczyński
Zdjęcie ilustracyjne/123rf
Niestety, mieszkanka Malborka uwierzyła w kłamstwa, które naopowiadał jej mężczyzna podający się za policjanta. Oddała gotówkę i biżuterię. Łącznie sprawcy, bo na pewno było ich więcej, odeszli z łupem o wartości ok. 40 tys. zł. Policja niezmiennie apeluje, by nie wierzyć osobom, które podają się za funkcjonariuszy i chcą pieniędzy.

O oszustwie metodą „na policjanta” prawdziwi funkcjonariusze zostali powiadomieni w środę (19 czerwca). Tego dnia wieczorem do malborskiej komendy zgłosiła się ponad 60-letnia mieszkanka miasta, która... została tutaj przysłana przez oszustów.

- Schemat działania przestępców był taki sam, jak w wielu innych przypadkach. Mężczyzna zadzwonił na telefon stacjonarny i podał się za policjanta, który rozpracowuje grupę oszustów wyłudzających kredyty. Następnie w celu weryfikacji jego wiarygodności kazał dzwonić na nr 997 - wyjaśnia mł. asp. Sylwia Kowalewska, rzeczniczka prasowa KPP Malbork.

Pani zadzwoniła. Tyle że nie do prawdziwej policji. Odebrał „inny policjant”, czyli oszust, który potwierdził tożsamość poprzedniego rozmówcy. Najprawdopodobniej mogło być tak, że oszukana nie odłożyła słuchawki na widełki. Dzięki temu oszuści cały czas byli na linii, a ofierze tylko zdawało się, że dzwoni na numer alarmowy. Ten mechanizm policjanci wielokrotnie tłumaczą podczas spotkań z seniorami. Bo ta grupa jest narażona na ataki oszustów, którzy specjalnie wertują książki telefoniczne i wybierają numery telefonów stacjonarnych.

Co w tym przypadku działo się dalej?

- Po nawiązaniu kolejnej rozmowy fałszywy policjant wraz z fałszywym prokuratorem poprosili pokrzywdzoną o pieniądze, które miałyby pomóc w rozbiciu szajki oszustów. W sumie kobieta przekazała, jako rzekome dowody w sprawie, gotówkę i biżuterię o wartości ponad 40 tys. zł nieznanemu mężczyźnie i w ten sposób stała się ofiarą przestępstwa. O tym, że została oszukana, dowiedziała się dopiero w komendzie policji, kiedy przyszła odebrać „zabezpieczoną do sprawy” biżuterię - informuje mł. asp. Sylwia Kowalewska.

Policjanci apelują zwłaszcza do osób starszych, by nie przekazywać żadnych pieniędzy osobom, które podają się za policjanta. Policja nie ma prawa żądać pieniędzy od obywatela. Nigdy też telefonicznie nie może informować o prowadzonych sprawach.

- Prosimy, by rozmawiać ze swoimi rodzicami, dziadkami, starszymi sąsiadami o tym, że są osoby, które mogą chcieć wykorzystać ich życzliwość. Powiedzmy im, jak zachować się w sytuacji, kiedy ktoś zadzwoni do nich z prośbą o pożyczenie dużej ilości pieniędzy. Zwróćmy uwagę na zagrożenie osobom starszym, o których wiemy,
że mieszkają samotnie. Zwykła ostrożność może uchronić ich przed utratą zbieranych latami oszczędności - apeluje rzeczniczka malborskiej policji.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto