Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Malbork. Finanse na oświatę rząd wylicza skrupulatnie. Subwencja dla miasta jeszcze mniejsza, w 2021 r. trzeba dołożyć miliony

Anna Szade
Anna Szade
Pixabay
Do Malborka dotarło właśnie pismo od ministra edukacji z informacją, że środki przekazywane z budżetu centralnego w 2021 r. będą mniejsze o 220 tys. zł w stosunku do tego, co zakładano. Szczecin, który jest w podobnej sytuacji, zapowiedział, że miasto będzie się sądzić z administracją rządową o wysokość subwencji oświatowej. Co na to malborski włodarz?

Gdy do Urzędu Miasta Malborka trafia pismo z Ministerstwa Edukacji i Nauki, zwykle nie wróży to nic dobrego. I potwierdziło się, bo najnowsza wiadomość dotyczy korekty subwencji oświatowej o 220 611 zł. Ale to okazja, by po raz kolejny przyjrzeć się wydatkom na miejską oświatę.

Zawsze na początku roku te dane dotyczące wysokości subwencji są korygowane. To, co wpisujemy do uchwały budżetowej, to przewidywana kwota – mówi Marek Charzewski, burmistrz Malborka.

Utrzymanie szkół. Samorządy mają dość dokładania

Temat finansowania edukacji nie jest nowy. Spędza sen z powiek wielu włodarzom. Ostatnio Piotr Krzystek, prezydent Szczecina, poinformował, że będzie domagał się od Skarbu Państwa zwrotu pieniędzy, które miasto dokłada do wynagrodzeń nauczycieli.

Niestety rząd nie wywiązuje się z deklarowanych kwot na edukację, dlatego my, mieszkańcy Szczecina, każdego roku dokładamy do oświaty. To dobrze, że nie oszczędzamy na nauce naszych dzieci. Zawsze odbywa się jednak to kosztem innych pozycji budżetowych. Od dawna o tym mówię, piszę, zwracam uwagę, ale nie ma żadnej reakcji ze strony rządzących w Warszawie. Dlatego czas przejść od słów do czynów. Przygotowujemy pozew do MEN o zwrot kwoty, jaką miasto, a więc i jego mieszkańcy, musiało dołożyć do subwencji oświatowej w ostatnich latach, aby pokryć wynagrodzenia nauczycieli - napisał na swoim facebookowym profilu prezydent Szczecina.

Ile dokłada Malbork? W tej chwili wszystkie wydatki na utrzymanie placówek oświatowych pochłaniają ok. 52,2 mln zł.

80 proc. tej kwoty to wynagrodzenia nauczycieli. Różnica między subwencją a tym, co wydajemy, to 25 mln zł, a więc tyle dokładamy w 2021 r. Sam jestem nauczycielem, uważam, że pensje nauczycieli powinny rosnąć, ale, niestety, nie ma to odzwierciedlenia w rządowej subwencji – słyszymy od Marka Charzewskiego.

Burmistrz do sądu przeciwko MEiN iść nie chce. Liczy na skuteczny lobbing organizacji samorządowych.
- Z postępowania sądowego niewiele wyniknie, choć pokazuje, jak wiele miast czy gmin znajduje się już pod ścianą – uważa Marek Charzewski.

Miasta o oświacie. Wspólny głos dotrze do władz w stolicy?

W przyszłym tygodniu zbiera się Związek Miast Polskich, którego Malbork jest członkiem.
- Podczas Zgromadzenia Ogólnego będziemy o tej luce oświatowej rozmawiać. Być może po raz kolejny jako związek wystąpimy do rządu w tej sprawie. Warto bowiem pamiętać, że gdyby wynagrodzenia były w całości wypłacane z budżetu państwa, to właściwie niepotrzebna byłaby żadna subwencja – mówi burmistrz.

ZMP przygotował już materiały na posiedzenie, które odbędzie się w najbliższy czwartek (25 lutego 2021 r.)

Sytuacja oświaty w coraz większym stopniu rzutuje na ogólny stan finansów jednostek samorządu terytorialnego, ograniczając nie tylko możliwości finansowania rozwoju lokalnego, ale także obniżając jakość lokalnych usług publicznych – czytamy w dokumencie podsumowującym stan samorządowych finansów.

Jak te wydatki wyglądały w ostatnich latach w Malborku? Oto szczegółowe dane:

  • 2015 r. – wysokość subwencji oświatowej: 22,2 mln zł, wysokość środków z miejskiej kasy: 15,8 mln zł;
  • 2016 r. – wysokość subwencji oświatowej: 22,8 mln zł, wysokość środków z miejskiej kasy: 17,2 mln zł;
  • 2017 r. – wysokość subwencji oświatowej: 23,2 mln zł, wysokość środków z miejskiej kasy: 19,5 mln zł;
  • 2018 r. – wysokość subwencji oświatowej: 24 mln zł, wysokość środków z miejskiej kasy: 21,8 mln zł;
  • 2019 r. – wysokość subwencji oświatowej: 25,1 mln zł, wysokość środków z miejskiej kasy: 24 mln zł;
  • 2020 r. – wysokość subwencji oświatowej: 25,2 mln zł, wysokość środków z miejskiej kasy: 23 mln zł;
  • 2021 r. – wysokość subwencji oświatowej: 26,5 mln zł, wysokość środków z miejskiej kasy: 25 mln zł.

Jeśli chodzi o wydatki, to prognoza nie zapowiada się różowo i jeżeli rząd pod naciskiem władz lokalnych nie zmieni sposobu obliczania subwencji, to niewykluczone, że trzeba będzie dokładać jeszcze więcej.

Kolejne lata mogą być jeszcze trudniejsze, jeśli chodzi o finanse w oświacie. Wkrótce odejdą ze szkół klasy, które kompletowane były z 6- i 7-latków, a więc z półtora rocznika. Obecnie subwencja naliczana jest na ucznia, więc można sobie wyobrazić co będzie, jeśli więcej uczniów ze szkół odejdzie, niż przyjdzie – zapowiada Marek Charzewski.

Na razie burmistrz przyjął taktykę bacznego przyglądania się liczebności oddziałów.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto