To już pewne, że w tym sezonie fontanna w centrum Malborka pozostanie sucha. Co prawda, jeszcze kilka dni temu w magistracie rozważano włączenie wodnej atrakcji, ale uzależnione to było od możliwości zapewnienia bezpieczeństwa sanitarnego. Przy czym nie chodzi o to, że strumień wody mógłby być przyczyną zakażeń koronawirusem. Powód jest inny. Fontanna na pl. Jagiellończyka nie zatańczy w lato upływające w cieniu epidemii, dlatego że mogłaby stać się atrakcją ściągającą tłumy.
Mamy rekomendację sanepidu, by jej nie włączać ze względu na liczbę ludzi, którzy mogliby się przy fontannie gromadzić. Być może gdyby była za ogrodzeniem albo posiadałaby jakikolwiek brzeg, można byłoby o tym pomyśleć – mówi Marek Charzewski, burmistrz Malborka.
Przypomnijmy, nadzieja na puszczenie chłodzącego strumienia wody wynikała z najnowszej interpretacji przepisów sanitarnych, w których nie znalazł się zapis mówiący o zakazie korzystania z fontann. Główny inspektor sanitarny wskazywał jednak, że istnieje ryzyko szerzenia się infekcji SARS-CoV-2 drogą kropelkową i przez bezpośredni kontakt wynikający z licznego gromadzenia się ludzi. Natomiast ewentualne skażenie aerozolu wodnego ma mniejsze znaczenie. Choć na wszelki wypadek tam, gdzie jest zamknięty obieg wody, musi być ona regularnie dezynfekowana.
Podsumowując, z troski o bezpieczeństwo mieszkańców, kurek z wodą na pl. Jagiellończyka pozostanie zakręcony. Dotyczy to również drugiej fontanny, która pieszczotliwie nazywana jest „Cymanką” od nazwiska burmistrza, za którego rządów została wystawiona koło przystanku miejskiego przy al. Rodła.
WARTO WIEDZIEĆ
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?