Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Malbork-Gdańsk. Proces ws. zabójstwa sprzed 15 lat

(RK)
W Sądzie Okręgowym w Gdańsku rozpoczął się we wtorek (11 bm.) dość niezwykły proces. Mężczyzna, który zasiadł na ławie oskarżonych, był poszukiwany przez wymiar sprawiedliwości przez blisko 15 lat. To 37-letni Mariusz W., ps. „Bronek", pochodzący z Malborka, oskarżony o brutalne zabójstwo.

W listopadzie 1995 roku w lesie koło Malborka trzema strzałami w głowę zamordowano 19-letniego mieszkańca Wielkopolski, znajomego Mariusza W. Jedna z hipotez zakładała, że to „Bronek" mógł go zabić, bo uznał, że 19-latek wystawił go policji. Po zabójstwie policja i prokuratura zbierały na W. dowody jako na głównego podejrzanego w sprawie. Wiosną 1996 r., gdy miało dojść do zatrzymania, uciekł za granicę. Ścigany m.in. międzynarodowymi listami gończymi, wpadł w marcu 2010 roku w Barcelonie. Malborska prokuratura wznowiła śledztwo, zakończone w październiku wysłaniem aktu oskarżenia do Sądu Okręgowego w Gdańsku.

Mariusz W. przez media nazywany był nawet jednym z najbardziej poszukiwanych polskich przestępców. Sam nie uważa siebie za przestępcę. Cały czas utrzymuje, że jest niewinny. Prokuratura natomiast dysponuje dowodem jego obecności na miejscu zabójstwa. Pracownia genetyki sądowej w Gdańskim Uniwersytecie Medycznym ustaliła, że jego profil DNA jest tożsamy z DNA śladów zabezpieczonych ponad 15 lat temu.


Akta sprawy mają 10 tomów. Oprócz zabójstw, dotyczą też dwóch rozbojów i włamania z lat 1994-1995, o które również oskarżony został Mariusz W.


- Prokurator zawnioskował 46 świadków. Każda sprawa o zabójstwo jest skomplikowana, więc można ocenić, że i ta taka jest, zwłaszcza że dotyczy zabójstwa sprzed 15 lat - mówi Tomasz Adamski, rzecznik SO w Gdańsku.



Pierwsza rozprawa rozpoczęła się we wtorek (11 bm.) o godz. 9. Jak podała PAP, przed rozpoczęciem rozprawy prokurator Barbara Iwanowska powiedziała dziennikarzom, że w sprawie tej są m.in. bezpośredni świadkowie zabójstwa oraz zebrane ślady DNA.

Obrońca oskarżonego Jerzy Synowiec uważa, że sprawa będzie bardzo trudna z powodu dużego upływu czasu. "Trzeba będzie przesłuchać świadków, a losy wielu ludzi nie są znane" - powiedział.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto