Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Malbork-Gdańsk. Sąd: Staroście malborskiemu nie należy się dodatek ekstra do pensji

Anna Szade
Radosław Konczyński
Za nadzwyczajną pracowitość malborskiego starosty należy się wynagrodzenie ekstra - tak uważa większość radnych. Jednak zewnętrzne instytucje nie podzielają takiego stanowiska i każą ciąć dodatki do samorządowej pensji, by dopasować je do obowiązujących „widełek”.

Sporne jest 1700 zł, które większość powiatowych radnych dołożyła Mirosławowi Czapli na początku kadencji, ustalając mu wynagrodzenie. Jak tłumaczono, ma to związek ze zwiększeniem obowiązków służbowych i powierzeniem dodatkowych zadań o wysokim stopniu złożoności i odpowiedzialności. Uchwalając wysokość pensji, przyznali więc staroście prawo do finansowej gratyfikacji w związku z tym, że jest nie tylko zwyczajnym włodarzem powiatu, bo m.in. stoi na czele konwentu pomorskich starostów, jest również we władzach innych ważnych samorządowych organizacji.

Ale tej argumentacji najpierw nie uznał wojewoda pomorski, który sprawuje prawny nadzór nad działalnością władz samorządowych. 2 stycznia wydał rozstrzygnięcie nadzorcze w tej sprawie, stwierdzające nieważność paragrafu dotyczącego dodatku ekstra. Jednak Rada Powiatu nie zgodziła się ze stanowiskiem wojewody i zaskarżyła jego decyzję do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gdańsku. Ten właśnie skargę oddalił.

- Wystąpiliśmy o uzasadnienie pisemne przekazanej decyzji WSA. Dopiero po jego otrzymaniu mamy ustawowy termin 30 dni na ewentualne złożenie skargi kasacyjnej do NSA - informuje Bogusława Luterek, sekretarz powiatu.

Powiatowa administracja ma już właściwie gotowy scenariusz, bo pokonała podobną ścieżkę w poprzedniej kadencji. Wtedy też Rada Powiatu Malborskiego uchwaliła staroście pensję wyższą niż „widełki” ustalone w rozporządzeniu Rady Ministrów z maja 2018 r., w którym zmniejszono pensje wszystkim sprawującym publiczne funkcje po aferze z gigantycznymi premiami dla rządu ówczesnej premier Beaty Szydło. Wtedy też i wojewoda, i sąd administracyjny, uznali, że dodatek specjalny Mirosławowi Czapli po prostu się nie należy. Co więcej, nadpłacone w ten sposób pieniądze zwrócił on do powiatowej kasy.

- W przypadku drugiej uchwały dotyczącej wynagrodzenia starosty, już w nowej kadencji, nie otrzymywał on drugiego dodatku. Jego wynagrodzenie jest wypłacane zgodnie z obowiązującymi aktualnie przepisami. Tak więc niczego nie musi zwracać - zapewnia Bogusława Luterek.

To nie oznacza, że włodarz powiatu złożył broń, bo skarga kasacyjna w przypadku uchwały z poprzedniej kadencji trafiła do NSA i czeka na jego rozstrzygnięcie.

- Jak tam wyrok nie będzie dla mnie pomyślny, to będę walczył i w Strasburgu - zapowiedział starosta Mirosław Czapla.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto