W sobotnim spotkaniu Goldenki miały zwycięstwo w zasięgu ręki, ale uległy APS Rumia po tie-breaku 2:3.
- Przeciwnik dzisiaj nie był wymagający, ale niestety zagraliśmy słabo. Zgadzam się, że dziewczyny chciały wygrać. Przez cały tydzień "nakręcały się" na treningach na ten mecz, a to tak czasami jest, że gdy za bardzo się chce, to nie wychodzi - mówi Paweł Tercjak, trener Golden Orła Malbork.
To była druga porażka malborskiej drużyny w grupie walczącej o awans do finału wojewódzkiego. Wcześniej dziewczyny przegrały z KaEmKa Starogard Gd. na wyjeździe. W sobotę z APS potrzebowały zwycięstwa, by liczyć się w grze. W styczniu odbędą się spotkania rewanżowe.
Nie oszukujmy się, że porażka z APS raczej przekreśla nasze szanse, chociaż iluzoryczne pewnie zawsze jakieś są - dodaje Paweł Tercjak.
Trzeba podkreślić, że Golden Orzeł Malbork to zespół perspektywiczny. Składa się z zawodniczek, które w kategorii kadetek będą mogły grać jeszcze w przyszłym sezonie, a nawet z młodziczek. Gdyby więc nawet nie udało się awansować teraz do finału mistrzostw Pomorza, w kolejnej edycji rozgrywek na pewno szanse będą dużo większe, a zebrane doświadczenia na pewno nie pójdą na marne.
WARTO WIEDZIEĆ
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?