Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Malbork. Imprezy plenerowe, z których słynie miasto, w tym roku wracają do kalendarza. Jest szansa na wspólną zabawę pod chmurką

Anna Szade
Anna Szade
Radosław Konczyński
Jak dowiedzieliśmy się w magistracie, kalendarz imprez na najbliższe miesiące powoli się zapełnia. Spragnieni plenerowych wydarzeń, które odwoływano i przesuwano z powodu pandemii, pewnie się ucieszą. Święto miasta odbędzie się w tradycyjnym, bo czerwcowym terminie. Przygotowywana jest również inscenizacja na Oblężenie Malborka. Co jeszcze?

„W Malborku nic się nie dzieje” to najczęściej wystawiana recenzja organizatorom ogólnodostępnych imprez. Ale jednocześnie mieszkańcy z ciekawością i niecierpliwością wypatrują zwłaszcza plenerowych wydarzeń, które wcześniej gromadziły tłumy. Ich w ostatnich dwóch latach przez pandemię rzeczywiście było jak na lekarstwo.
Zwykle sezon na wspólną zabawę pod chmurką otwierały koncerty odbywające się w pierwszych dniach maja. Pozwalała na to i pogoda, i wolne dni. Choć to za niewiele ponad miesiąc, jeszcze nie ma ostatecznej decyzji.
- Jeśli chodzi o majówkę, to jeszcze zobaczymy – mówi nam Marek Charzewski, burmistrz Malborka.

To nie dlatego, że komuś nie chce się rozstawić sceny i zaprosić mieszkańców do wspólnej zabawy. Warto pamiętać, że koronawirus jeszcze z naszego życia nie zniknął. Dlatego z dużym wyprzedzeniem organizatorzy niczego nie ogłaszają, by później nie było rozczarowań.
Tę daleko posuniętą ostrożność potwierdzają twarde dane. Eksperci z uwagą przyglądają się rosnącej liczbie zakażeń wirusem SARS-CoV-2 na zachodzie Europy, zwłaszcza w Niemczech. Niektórzy naukowcy mówią nawet o początku szóstej fali, która za kilka tygodni może dotrzeć do Polski. Trzeba też pamiętać o naszych gościach zza wschodniej granicy. Oficjalne dane mówią, że zaledwie 34 proc. Ukraińców jest w pełni zaszczepionych. Niewykluczone więc, że jedną z weekendowych „imprez” będzie… akcja szczepień. Włodarz mówi, że obserwuje sytuację właśnie w kontekście uchodźców, którzy również mogliby przyjąć przypominającą dawkę szczepionki, gdyby taki tymczasowy punkt został w którąś z najbliższych sobót uruchomiony.

Bardziej pewne od majowych wydarzeń są te późniejsze. Warto trzymać kciuki za Międzynarodowy Festiwal Kultury Dawnej, bo organizatorom z Malborskiego Centrum Kultury i Edukacji bardzo zależy, by tegoroczna edycja odbyła się w tradycyjnej formie. Dwie ostatnie, przez zaostrzony reżim sanitarny, można było tylko śledzić online. Tymczasem na początku czerwca miłośnicy muzyki, pieśni, tańców i strojów sprzed wieków mają spotkać się już po raz dwudziesty.
Każdemu jubileuszowi towarzyszy wyjątkowa oprawa, więc zapowiada się ekscytująco. Tym bardziej, że to 565 lat temu król Kazimierz Jagiellończyk wraz ze swoją świtą wjechał do Malborka.

Byłoby więc co świętować, bo festiwal bezpośrednio nawiązuje do tamtych wydarzeń, ważnych dla miasta i jego mieszkańców. Pamiętacie piękne kolorowe korowody? Jest wielka szansa, że w tym roku znów pójdą w nich dzieci i młodzież z malborskich szkół i festiwalowi goście.
Do budowania tej wspólnoty poprzez kulturę nawiązuje zresztą motto festiwalu: „Żeby znaleźć swoje miejsce na świecie, trzeba poznać swoją tożsamość, trzeba odwołać się do przeszłości, poszukać swoich korzeni, korzeni naszej kultury – europejskiej, narodowej, regionalnej… Wspólne dziedzictwo, jakim jest muzyka, łączy, rozwija i umacnia więzi z innymi ludźmi…”

W kalendarzu miejskich imprez aktywna jest też inna data: 18 czerwca. To wówczas odbędą się Dni Malborka, a raczej, podobnie jak w ubiegłym roku, Dzień Malborka.

Na pewno zobaczymy trzy zespoły, w takim układzie, jak rok temu, czyli największa gwiazda w środku, na koniec coś w klubowym stylu z udziałem znanego didżeja. Już wiadomo, że impreza zorganizowana zostanie z ubiegłorocznym partnerem, czyli RMF Maxxx. Wkrótce na pewno pojawi się oficjalna informacja o wykonawcach, na tę chwilę to jeszcze niemożliwe – prosi o cierpliwość Marek Charzewski.

MCKiE otrzymał 220 000 zł z przeznaczeniem na organizację Dni Malborka.

Rozpoczęły się również przygotowania do lipcowej inscenizacji na wałach von Plauena, przed laty sztandarowej imprezy, która zwykle biła rekordy popularności wśród turystów.

Planujemy tegoroczne Oblężenie Malborka, ale co z tego wyjdzie, zobaczymy – przyznaje ostrożnie Marek Charzewski.

Wiadomo, za naszą wschodnią granicą trwa wojna. Nie da się ukryć, że sytuacja międzynarodowa jest niepewna i może mieć wpływ na to lokalne wydarzenie.

W tegorocznym programie są też atrakcje dla fanów sportu. Włodarz zdradził, że za kilka tygodni na malborskim stadionie mogą odbyć się dwa mecze reprezentacji juniorów w ramach turnieju UEFA, który ma być rozgrywany w pomorskich miastach. Trwają rozmowy, ale już wiadomo, że 3 maja kibice mogliby obejrzeć starcie Węgier z Finlandią, a 6 maja – Polski z Finlandią.
To nie jedyne piłkarskie emocje, bo rozpoczęły się przygotowania do II Międzynarodowego Turnieju WOLF Malbork Cup 2022. Ma odbywać się od 25 czerwca do 2 lipca.

Zimą sporo mówiło się również o plażowej siatkówce, której rozgrywki miałyby odbyć się na tle warowni. Na razie jednak, jak dowiedzieliśmy się od włodarza, nie ma pewności, że to wydarzenie dojdzie do skutku.
Pewne jest za to inne sportowe widowisko z zamkiem w tle, czyli Castle Triathlon Malbork im. Bartosza Kubickiego. To już 21 edycja. W tym roku odbywać się będzie 3 i 4 września.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto