Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Malbork. Jubileusz 50-lecia pracy w Sądzie Rejonowym w Malborku. Pani sekretarz z najdłuższym stażem w okręgu gdańskim

Radosław Konczyński
Radosław Konczyński
Radosław Konczyński
Krystyna Płocka dla Sądu Rejonowego w Malborku jest pracownikiem wyjątkowym. Związana jest z nim przez całe swoje życie zawodowe, czyli 50 lat aż do dziś. Tym samym zapisała się już w historii lokalnej administracji sądowej.

Pani Krystyna to rodowita malborka. Zresztą – jak sama dodaje – całe życie mieszka przy tej samej ulicy. Pracę też ma tę samą już od 50 lat.

- Po ukończeniu Liceum Ogólnokształcącego szukałam zatrudnienia, w sądzie było wolne i tu dostałam skierowanie. Po prostu spodobało mi się i zostałam – mówi Krystyna Płocka.

Gdy przyjmowała się do pracy, wtedy jeszcze nosiła panieńskie nazwisko Dąbal. Sąd mieścił się w budynku przy ul. Poczty Gdańskiej. Niespełna cztery dekady później miejscowa Temida otrzymała do swojej dyspozycji również gmach przy ul. 17 Marca – i właśnie tutaj, w reprezentacyjnej sali, podczas krótkiej uroczystości, która odbyła się w piątek (17 września), pani Krystyna odebrała gratulacje i podziękowania.

50 lat pracy w jednym miejscu, pracy, która ma charakter służby, to osiągnięcie niedoścignione w naszym sądzie. Kiedy przygotowywałem się, żeby przybliżyć postać pani sekretarz, i stanąłem przed szafą z aktami pracowników, zobaczyłem, że grubość akt pani Krystyny Płockiej zdecydowanie przyćmiewa wszystkie inne. Są 3-4 razy grubsze niż innych pracowników, 2 razy grubsze niż sędziów. To są akta, które opisują historię pracy na różnych odcinkach w sądzie, razem z jego rozwojem i świadczą o rozwoju osobistym – mówił sędzia Maciej Helmin, prezes Sądu Rejonowego w Malborku.

Pani Krystyna pracę w malborskim sądzie rozpoczęła 1 sierpnia 1971 r. od rozmowy z ówczesnym prezesem Marianem Żytyńskim. Skierowana została do Wydziału Karnego. Z biegiem lat pełniła funkcje sekretarza sądowego w różnych wydziałach, zyskując m.in. miano jednego z najlepszych protokolantów. W czasach, gdy rozpraw nie nagrywano jak obecnie, ta umiejętność miała kluczowe znaczenie. W latach 80. ukończyła studia zaoczne na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Gdańskiego i nosiła się z myślą przejścia do prokuratury, ale ostatecznie pozostała w administracji sądowej. Obecnie w Wydziale Ksiąg Wieczystych.

- Jestem zadowolona z mojej pracy. Jest jej dużo, niemniej jest to wszystko do opanowania, jeżeli ma się wiarę w siebie i chęć do pracy. Wtedy wszystko da się zrealizować w wyznaczonym terminie - mówi Krystyna Płocka. - Śmieję się czasem, że będę pracowała do zasiłku opiekuńczego. A tak poważnie: zostanę tak długo, jak będę mogła. Jeżeli stwierdzę, że mam wątpliwości co do mojej pamięci czy sprawności ruchowej, wtedy pierwsza powiem „dziękuję”. Pamiętam, jak w 1989 r. na emeryturę przechodził mój pierwszy prezes, Marian Żytyński, który przyjmował mnie do pracy i od którego wiele się nauczyłam. Oczywiście obecny pan prezes jest naprawdę jak dobry ojciec. Nie mogę narzekać. Jeżeli w pracy można rozmawiać z sobą jak w rodzinie, to chyba nic lepszego nie trzeba.

Jak przypomniał Maciej Helmin, przez ostatnie 50 lat w malborskim sądzie było „6 prezesów, 8 wiceprezesów, a pani Krystyna Płocka trwa na posterunku.” Bez wątpienia jest ona pracownikiem z najdłuższym stażem w gdańskim okręgu sądowym. Z dużą dozą pewności można stwierdzić, że w całej Polsce nie ma zbyt wielu osób z takim stażem w sądownictwie.

Malbork. 75 lat sądownictwa w powojennym mieście. Pierwsza s...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak przygotować się do rozmowy o pracę?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto