Malborscy strażacy zgłoszenie otrzymali w czwartek o godz. 20.16. Wieczorem panowały normalne warunki atmosferyczne, wiatru nie było, a drzewo samo runęło na ziemię, częściowo na garaże i stojący przy nich samochód. Tu już powinni wypowiedzieć się specjaliści, ale być może z jakichś powodów kasztanowiec był osłabiony.
Drzewo stało za kamienicami przy ul. Orzeszkowej, od strony powstających nowych podwórek. Na miejsce zostały skierowane dwa zastępy straży pożarnej: z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej Malbork oraz OSP Stogi. Strażacy pocięli drzewo na kawałki, żeby umożliwić przejazd na tyłach budynku i na tym zakończyli działania.
Akcja, jakich wiele, gdyby nie to... że jeden z mężczyzn, jak się dowiedzieliśmy - pod wpływem alkoholu, próbował powstrzymać strażaka przed użyciem piły. Powód? Najprawdopodobniej nostalgia. Rzekomo był bardzo zżyty z tym kasztanowcem... Sytuację udało się szybko pokojowo załatwić z pomocą osób postronnych, ale na miejsce została wezwana policja.
Warto przy okazji przypomnieć, że strażak (PSP, OSP) jest funkcjonariuszem publicznym, a takie zachowanie, jak w czwartkowy wieczór, może stanowić naruszenie nietykalności.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?