Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Malbork. Kolektor deszczowy na Wielbarku zostanie dokończony w przyszłym roku. Po problemie z maszyną potrzeba więcej czasu i pieniędzy

Anna Szade
Specjalistyczna maszyna do drążenia tunelu weszła pod ziemię i uszkodziła głowicę.
Specjalistyczna maszyna do drążenia tunelu weszła pod ziemię i uszkodziła głowicę. Fot. Urząd Miasta Malborka
Likwidacja przeszkody, na którą natrafił wykonawca kolektora deszczowego na Wielbarku, może kosztować nawet 800 tys. zł. Nie ma też szans, by nowa instalacja zebrała z osiedla jesienne i zimowe opady, bo zakończenia inwestycji magistrat spodziewa się dopiero wiosną.

Zakończyły się trudne rozmowy władz miasta z przedstawicielami konsorcjum złożonego z firm MCC SA z Chodcza i Molewski sp. z o.o. z Włocławka. Ustalana była nie tylko kwota, jaką trzeba dołożyć, by sfinalizować budowę kolektora, ale również zakres dodatkowych prac.

- Roboty wyceniono na 800 tys. zł. Będzie budowana komora ratunkowa wraz ze studzienką na głębokości ok. 13 metrów, co jest bardzo drogie z uwagi na zabezpieczenia, jakie trzeba zastosować - tłumaczy Józef Barnaś, wiceburmistrz Malborka.

Przypomnijmy, podczas wiercenia tunelu, w którym układane są rury prowadzące do zbiornika retencyjnego znajdującego się nad Nogatem, maszyna natrafiła na twardą przeszkodę. Zabrakło tylko... 98 metrów, by dotrzeć do celu.

- Na szczęście kamień jest poza drogą krajową nr 55 i za ul. Wejhera, na terenie zielonym. Boimy się jednak, że przy wbijaniu grodzi, które wzmocnią ścianki komory ratunkowej, może być problem, bo niedaleko jest niewielki budynek mieszkalny - mówi wiceburmistrz Barnaś.

Wiele wskazuje na to, że będzie to ostatni problem na tej budowie, bo dodatkowe badania geologiczne na ostatnim odcinku trasy, którą wytyczono pod kolektor, nie przewidują już utrudnień. Jednocześnie do Urzędu Marszałkowskiego, który jako instytucja finansująca przyznał unijną dotację na to przedsięwzięcie, trafiły już pisma o niespodziewanych trudnościach podczas realizacji. Zamiast w listopadzie, roboty mogą zakończyć się w pierwszych miesiącach 2020 r.

- Wystąpiliśmy również o dodatkowe dofinansowanie. W momencie, gdy rozstrzygnęliśmy przetarg i wyłoniliśmy wykonawcę, inwestycja okazała się tańsza i oddaliśmy 1,5 mln zł unijnej dotacji - informuje Józef Barnaś.

od 12 lat
Wideo

Gazeta Lubuska. Winiarze liczą straty po przymrozkach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto