Andrzej Zakrzewski został odwołany ze stanowiska w maju - jeszcze gdy kontrola z komendy wojewódzkiej, wszczęta po skardze od kilkunastu malborskich strażaków, była w toku. Komendant wojewódzki uzasadniał wówczas swoją decyzję tym, że szef PSP w powiecie utracił jego zaufanie i stracił autorytet wśród podwładnych. Była też mowa o nadużywaniu stanowiska do celów prywatnych.
Przeczytaj także: Malbork. Odwołany komendant PSP
Andrzej Zakrzewski w rozmowie z nami mówi dziś, że nie nadużywał swojej funkcji, i w związku z tym nie zgadza się z zarzutami. Po zakończeniu kontroli złożył swoje zastrzeżenia do przedwstępnego protokołu pokontrolnego. Były długo analizowane, ale ostatecznie kierownik Komórki Kontroli KW PSP uznał, że nie zasługują na uwzględnienie.
- Pan Andrzej Zakrzewski nie dostarczył żadnych wiarygodnych dowodów, które mogłyby potwierdzić jego stanowisko w sprawie i podważyć treść postawionych zarzutów, opartych na bogatym materiale dowodowym - informuje Tomasz Szulc, rzecznik prasowy KW PSP.
Zobacz też: Strażacy z Malborka mają nowego komendanta
13 września st. bryg. Andrzej Rószkowski, szef pomorskiej straży, podpisał "wystąpienie pokontrolne w sprawie obejmującej sprawdzenie zarzutów stawianych Komendantowi Powiatowemu PSP w Malborku". Od niego nie przysługuje zażalenie.
Andrzej Zakrzewski (już poza strażą, bo od 30 czerwca na emeryturze) podtrzymuje, że nie czuje się winny w całej tej sprawie. Nie zgadza się z zarzutami i dodaje, że w maju był zaskoczony decyzją o odwołaniu go ze stanowiska.
**
O tym, co o tej sprawie i o zarzutach pod swoim adresem mówi dziś Andrzej Zakrzewski, przeczytasz w piątkowym "Dzienniku Malborskim".**
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?