Malbork. Koronawirus w jednej ze szkół podstawowych. Jedna klasa trafiła na kwarantannę

W ciągu jednej doby, pomiędzy komunikatem malborskiego sanepidu z 3 października a tym z 4 października (czyli od soboty do niedzieli), aż o 115 wzrosła liczba osób w kwarantannie domowej. Jedna z mieszkanek napisała na naszym profilu na Facebooku, że koronawirus "jest" w jednej z miejscowych szkół. Zapytaliśmy więc w sanepidzie o obie sprawy i okazało się, że one się łączą.

W odpowiedzi Państwowy Powiatowy inspektor Sanitarny w Malborku potwierdza, że wykryto zarażenie wirusem SARS-CoV-2 u 1 osoby ze szkoły podstawowej z terenu powiatu malborskiego, stąd przyrost osób w kwarantannie - wyjaśniła nam w poniedziałek przed południem (5.10.2020) Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Malborku.

Jednak w informacji, którą na temat kwarantanny w szkołach i nauczania zdalnego/hybrydowego publikuje wojewódzki sanepid, w poniedziałek nie pojawia się powiat malborski. To jednak kwestia czasu.

- Dziś wpłynął do nas wniosek ze szkoły, więc jeszcze nie ma tego w informacji wojewódzkiej stacji - wyjaśnia Elżbieta Zybko, państwowy powiatowy inspektor sanitarny w Malborku.

Wniosek dotyczy wprowadzenia nauki zdalnej tylko dla jednej klasy. Szefowa sanepidu przy okazji wyjaśnia, na jakich zasadach funkcjonuje sanepid w takich sytuacjach.

- Państwowa Inspekcja Sanitarna działa wtedy, gdy mamy podstawy prawne, a więc zajmuje się szkołami tylko wtedy, gdy potwierdzony jest wynik dodatni. Kieruje wtedy na kwarantannę nauczycieli z kontaktu z osobą zakażoną i uczniów z kontaktu. Te osoby, które mogą stacjonarnie się uczyć, bo nie miały kontaktu z osobą "dodatnią", mogą normalnie chodzić do szkoły - dodaje Elżbieta Zybko.

Dyrektor malborskiego sanepidu podkreśla, że opinia służb sanitarnych w sprawie nauczania zdalnego czy hybrydowego w szkole jest tylko opinią pomocniczą, a ostateczna decyzja należy do organu prowadzącego. Chociaż w tym przypadku sanepid nie podaje dokładnej miejscowości, wiemy, że zdecydować będzie musiał burmistrz Malborka, bo chodzi o podległą mu placówkę.

Wykonujemy wszystko, co nam zaleci sanepid. Jeśli wyda inną rekomendację, to my się do tego dostosujemy. Sytuacja jest rozwojowa, bo przybywa przypadków zakażeń koronawirusem na Pomorzu, więc niczego nie można przesądzić. Jeśli okaże się, że cała szkoła będzie musiała przejść na nauczanie zdalne, to taką możliwość zabezpieczymy – mówi Marek Charzewski, burmistrz Malborka.

W Szkole Podstawowej nr 5, bo to o nią chodzi, tak jak w każdej innej placówce, wraz z początkiem roku zostały wprowadzone procedury bezpieczeństwa. Regulamin nauki i pracy w czasie epidemii liczy sobie razem z załącznikami kilkadziesiąt stron. W placówce m.in. wprowadzono trzy strefy - rodzica, ucznia i żywienia. Każda klasa ma przydzielony stały gabinet, toaletę i szatnię, a nawet wyznaczone dla niej konkretne miejsca do spędzania czasu na przerwach. Przy wejściu mierzona jest temperatura ciała wszystkim wchodzącym (w przypadku uczniów zgodę musieli wyrazić opiekunowie prawni). Ręce można zdezynfekować przy wejściu i na terenie szkoły.

Według informacji Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej przygotowanej na podstawie danych od powiatowych inspektorów, na dzień 5 października w 166 szkołach województwa nauczanie jest prowadzone "w trybie zdalnym/hybrydowym". Opinie dotyczą: 28 szkół w Gdyni, 27 - Gdańsk, 24 - powiat wejherowski, 21 - kartuski, 14 - bytowski, 12 - słupski, po 10 - kościerski, tczewski, po 5 - chojnicki i pucki, 4 - kwidzyński, po 3 - gdański i Sopot.

Aktualna liczba nauczycieli z potwierdzonym zakażeniem SARS-CoV-2 na Pomorzu wynosi 85, a uczniów - 122. W kwarantannie przebywa 3245 uczniów i 313 nauczycieli. Te dane - jeszcze raz to podkreślmy - nie obejmują jeszcze powiatu malborskiego.