Cała czwórka już usłyszała zarzuty i została zwolniona do domu. W areszcie policyjnym przebywali od niedzieli, gdy wpadli - jak informuje KPP Malbork - na gorącym uczynku.
Mężczyźni zostali zatrzymani w nocy z soboty na niedzielę, ok. godz. 3.15, na ulicy 500-lecia. Z ustaleń policji wynika, że zdążyli spuścić paliwo z jednego z samochodów i zabierali się za drugi, gdy zostali zaskoczeni. Wywiercali dziury wiertarką i wypompowywali paliwo z baków, uszkadzając przy okazji samochody. Straty z tego powodu oszacowano w sumie na 700 zł.
W ujęciu podejrzanych pomógł telefon od mieszkańca do dyżurnego policji.
- Na miejsce pojechali policjanci Zespołu Patrolowo-Interwencyjnego. Zauważyli mężczyznę siedzącego w audi, który trzymał w ręku wiertarkę. Funkcjonariusze dokładnie sprawdzili wszystkie stojące na parkingu samochody. Okazało się, że dwa auta: citroen i renault mają uszkodzone zbiorniki paliwa - relacjonuje st. sierż. Katarzyna Marczyk, oficer prasowy KPP Malbork.
Krótko potem, oprócz 27-latka z wiertarką, policjanci zatrzymali jeszcze trzech mężczyzn.
- Podejrzani usłyszeli zarzuty włamania i usiłowania włamania i zostali wypuszczeni z policyjnego aresztu. Wszyscy są mieszkańcami Malborka w wieku od 17 do 27 lat - mówi Katarzyna Marczyk.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?