Malbork. Król Kazimierz Jagiellończyk jak lokalny celebryta. Był Mikołajem i świecił przykładem

Pomnik stanął na placu z fontanną 30 września 2010 roku i stanowił jeden projekt z wizualizacjami monet wybijanych dawniej w malborskiej mennicy, które zostały umieszczone w trzech punktach w centrum. Razem to wszystko kosztowało około 400 tys. złotych. Pomnik był najdroższy. W galerii zdjęć powyżej można sobie przypomnieć, jak wyglądała operacja ustawienia króla na docelowym miejscu.

Uroczystość odsłonięcia pomnika odbyła się 1 października. Z tej okazji zaśpiewał nawet tenor Marek Torzewski, znany z utworu „Do przodu, Polsko”, przez pewien czas uznawanego za hymn reprezentacji Polski w piłce nożnej.

Zdania na temat pomnika były różne, ale czas pokazał, że król na koniu, spoglądający w stronę zamku, wpisał się w krajobraz. Często stanowi tło na fotografiach turystów, ale jest również wykorzystywany do celów rozrywkowych, jak i społecznych.

Stał się pomnikiem na miarę naszych czasów. Przez szereg lat przewodnicy z PTTK upodabniali go do św. Mikołaja, zakładając czerwone szalik i czapkę. Rok temu wolontariusze Malborskiego Centrum Wolontariatu założyli królowi maskę, by w czasie rozwijającej się epidemii koronawirusa. A teraz można go zobaczyć w niebieskiej pelerynie – w kolorze symbolizującym osoby z autyzmem.