Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Malbork. Marszałek Senatu Tomasz Grodzki spotkał się z mieszkańcami. "Żeby wszystkim żyło się lepiej"

Radosław Konczyński
Radosław Konczyński
Radosław Konczyński
Tomasz Grodzki przebywa z dwudniową wizytą na Powiślu i Żuławach. W środę po południu (12 października) odwiedził Malbork. Najpierw wziął udział w konferencji prasowej w Urzędzie Miasta, następnie spotkał się z mieszkańcami w Szkole Łacińskiej.

Dwudniową wizytę Tomasza Grodzkiego zorganizował kwidzynianin Leszek Czarnobaj, senator Platformy Obywatelskiej z naszego okręgu. Marszałek Senatu w Nowym Dworze Gdańskim spotkał się z młodzieżą i seniorami. Stamtąd przyjechał do Malborka.

- Przyjechaliśmy tutaj, bo wyznajemy prostą regułę, przynajmniej w Senacie: że to politycy są po to, żeby służyć ludziom, a nie ludzie po to, żeby służyć politykom. Dla mnie, wywodzącego się ze świata medycyny, to jest oczywiste, z radością się pod tym podpisuję i oczekuję tego od swoich koleżanek i kolegów senatorów. Natomiast mamy też formułę Senatu otwartego, nie zamykamy przed nikim drzwi. Jeżeli możemy, to jeździmy po Polsce. Czasami im bliżej lokalnych spraw, tym można zadziwiające, ciekawe czy niepokojące rzeczy odkryć. I tak np. było w Nowym Dworze Gdańskim. Wszyscy wiedzą, że przekop mierzei kosztował 2 mld zł, a od 7 lat nie ma 50 mln zł na to, żeby zrobić przepompownie zabezpieczające Żuławy, żeby nie zostały zalane – mówił Tomasz Grodzki podczas środowego spotkania w Szkole Łacińskiej.

Marszałek nawiązał do faktu, że znajduje się w obiekcie odbudowanym przez samorząd miejski z pomocą unijnych środków.

- Jak niektórzy żartują, pomimo wysiłków polityków Polska się rozwija. Ale prawda jest bardziej trywialna. To jest ogromny wysiłek rzesz samorządowców, aktywistów, ludzi dobrej woli. A naszym zadaniem, jako polityków, jest nie tylko nie przeszkadzać, ale stanowić takie prawo, które dla państwa byłoby najbardziej pomocne - mówił marszałek Grodzki. - W tych czasach nie jest to łatwe, bo każdemu z nas doskwierają ceny w ogóle, a ceny energii w szczególności. Boimy się zimy, boimy się cen prądu, boimy się, co się stanie jeszcze w Ukrainie. Musimy wszyscy cały czas dbać o nasz kraj, o naszą Ojczyznę i tak traktujemy, przynajmniej w Senacie, naszą służbę, żeby wszystkim żyło się lepiej.

"Farmazony" i "wymazywany Wałęsa"

Uczestnicy spotkania podzielili się swoimi rozterkami i pytaniami na temat dostępności ochrony zdrowia (np. braku lekarzy geriatrów), seniorów, wsparcia dla przedsiębiorców, obecnej sytuacji w oświacie, w wymiarze sprawiedliwości, rozdziału Kościoła od państwa, inflacji, rosnącego zadłużenia państwa.

- Ta władza w mojej ocenie jest zła. Ta władza wciska młodzieży jakieś farmazony, wymazuje Wałęsę w historii, potencjalizuje rolę innych, pomniejszych przywódców „Solidarności”. Ta władza nie ma planu na ochronę zdrowia, zapomina, że żyje, że korzysta z naszych podatków. Bo jak mówi Margaret Thatcher, rząd nie ma swoich pieniędzy, to są wszystko nasze pieniądze, które trzeba roztropnie dystrybuować, trzy razy obrócić, a nie wydawać na bzdury, jak budowę i rozebranie elektrowni w Ostrołęce – mówił Tomasz Grodzki.

Niski poziom inwestycji, druk pustego pieniądza, inflacja. To jest kiepska władza. Ją trzeba zmienić, powiedzieć „Dziękujemy, dwie kadencje wystarczą, teraz będziemy po was sprzątać” - kontynuował marszałek.

Tomasz Rażewski, radny powiatu malborskiego, pytał o relacje na linii Senat – Sejm.
- Czy pan nie ma czasami wrażenia, że Senat jest momentami bezsilny wobec tego, co się dzieje w Sejmie? - zapytał radny Rażewski.

Marszałek odparł, że "Senat ma swoje miejsce w Konstytucji".

- Ale jak Senat i Sejm są w tych samych rękach, to pojawiały się głosy: po co ten Senat? Ale ta kadencja jest wyjątkowa. Po raz pierwszy po 1989 roku Sejm jest w rękach rządzących, a Sejm w rękach opozycji. Nie będę opowiadał, co oni robili, żeby rozbić naszą większość. Jestem niezwykle dumny z senatorów, że żaden nie uległ pokusom. Nie dość, że ta większość się ostała, to jeszcze się zwiększyła o dwóch senatorów z PiS. Owszem, wścieka nas jest asymetria. Jak Sejm nam coś przysyła, to my mamy 30 dni, żeby to rozpatrzyć. W drugą stronę to nie działa. Jak my przesyłamy, a ponad 140 w naszej ocenie dobrych aktów prawnych przesłaliśmy do Sejmu, to one leżą w tzw. zamrażarce – odpowiedział Tomasz Grodzki.

Ukraina walczy o swoje marzenia. Płaci krwią i życiem

Pojawił się też wątek Ukrainy. Jeden z uczestników pytał, „dlaczego na wszystkich urzędach w Polsce wiszą flagi ukraińskie, a w żadnym innym kraju tego nie ma”.

- Jeśli idzie o Senat, nie ma tam flagi, ona jest tylko we foyer, natomiast to była decyzja Prezydium Senatu i Konwentu Seniorów. Czy włodarze miast podejmowali tego rodzaju decyzje, tego nie wiem, natomiast nie widzę w tym nic zdrożnego. Ci ludzie walczą o swoje marzenia, płacą krwią i życiem, tylko dlatego, że chcą się uwolnić o jarzma rosyjskiego. I to, co zrobili Polacy, przyjmując te kobiety i dzieci, i to w domach, a nie w ośrodkach dla uchodźców, po trudnych latach naszej historii: okrutnych, chwalebnych, znowu okrutnych między Polską a Ukrainą - to był cud, który podziwia cały świat. Twierdzę, że otwiera się nowy rozdział w stosunkach polsko-ukraińskich. I to nowy chwalebny rozdział – powiedział marszałek Senatu.

Czwartek (13 października) będzie drugim dniem wizyty marszałka Senatu w naszym regionie. Tym razem odwiedzi Powiśle – spotka się z mieszkańcami Sztumu i Kwidzyna.

Malbork. Posłowie Nowej Lewicy zorganizowali szybki piknik n...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto