Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Malbork. Maryla Rodowicz wystąpiła w fosie zamkowej 36 lat temu. Po niej malborczyków miał bawić Ireneusz Dudek swoim "Au sza la la la"

Anna Szade
Anna Szade
36 lat temu pewnie panie z Malborka szykowały kreacje na ten wielki wieczór. 20 lipca 1985 r. w zamkowej fosie wystąpiła Maryla Rodowicz. Dzień później miało tam wybrzmieć charakterystyczne „Au sza la la la” Ireneusza Dudka. Obydwoje byli gwiazdami imprezy „Laureaci Opola 1985”.

Któż jeszcze pamięta, jak żyło się w połowie lat 80., ten wie, że nie były to łatwe czasy. Sklepowe półki nie uginały się pod nadmiarem towaru, a wszystko wokół było nieco siermiężne, jak cały PRL.
Nic dziwnego, że w tej całej szarzyźnie ludzie łaknęli rozrywki. XXII Krajowy Festiwal Piosenki Polskiej w 1985 r. oglądali jeszcze w czarno-białych „Neptunach” i „Ametystach”, choć były też kolorowe radzieckie „Rubiny” i „Elektrony”. To były ten czas, gdy podglądano stroje sceniczne artystek, które występowały na opolskiej estradzie.

W 1985 roku Opole wygrała i zdobyła Złotą Karolinkę piosenka „Diamentowy kolczyk” śpiewana przez Annę Jurksztowicz. Ania była na początku istnienia grupy Bolter także naszą wokalistką i wymyśliła nazwę grupy. Postawiła jednak na solową karierę. My piosenką „Daj mi tę noc” wyśpiewaliśmy sobie drugie miejsce. Nazajutrz Cyganie na opolskim deptaku, aby zrobić nam przyjemność, grali naszą piosenkę, więc odpowiednio ich pozdrowiliśmy. Czuło się, że tym hitem żyje cała Polska - wspominał Jan Zieliński z grupy Bolter w „Głosie Wielkopolskim”.

Maryla Rodowicz, „królowa Opola” i „Madonna RWPG”, w Malborku

Nawet jeśli Bolter czy „Diamentowy kolczyk” to tylko odległe wspomnienie, to „Niech żyje bal”, który przywiozła do Opola w 1985 r. Maryla Rodowicz, wywołuje ciarki do dzisiaj.

Młodzi, którzy nie przeżyli „komuny”, nie zdają sobie sprawy, jak bardzo władza ingerowała w wolność słowa. W epoce internetu i mediów społecznościowych, trudno wyobrazić sobie, że do 1990 r. istniał w Polsce nadzór nad wszelkimi publikacjami, także tekstami piosenek, zanim zostały dopuszczone do rozpowszechniania. W połowie lat 80. zajmował się tym Główny Urząd Kontroli Publikacji i Widowisk.

I właśnie cenzurze nie spodobała się piosenka „Niech żyje bal”. Ale, jak można przeczytać w festiwalowych relacjach z tamtego okresu, Maryla Rodowicz postawiła wszystko na jedną kartę: albo ona występuje z „balem”, albo nic nie śpiewa... I był bal. Bo „królowa Opola”, jak nazywano Rodowicz, była wtedy jedna…
Złośliwi nazywali ją nieco inaczej: „Madonną RWPG”. To znów jakże nieczytelny dla młodszego pokolenia skrót… Rada Wzajemnej Pomocy Gospodarczej od 1949 r. koordynowała współpracę gospodarczą bloku państw podporządkowanych Związkowi Radzieckiemu.

Bez względu na to, jak nazywano Marylę Rodowicz, trzy dekady temu była już niekwestionowaną sceniczną osobowością. Może nie jak Rolling Stones, ale miała swoich wyznawców i fanów.
Można więc sobie wyobrazić, jakim 36 lat temu wielkim wydarzeniem był koncert w Malborku.

Miejski Dom Kultury zaprasza na interesującą imprezę z cyklu „Laureaci Opola 1985”. Otóż 20 lipca o godz. 20 w fosie zamku malborskiego, w tzw. amfiteatrze, odbędzie się recital Maryli Rodowicz – można przeczytać w zachowanej w Kronice miasta Malborka notatce z „Dziennika Bałtyckiego”.

W niedzielę „Zamiast pracować, ja wolę leniuchować”. Shakin Dudi w fosie... nie wystąpił

Maryla Rodowicz zdobyła w Opolu w 1985 r. nagrodę dziennikarzy. Ale żywiołowy Ireneusz Dudek odebrał podczas festiwalu laur za przebój, a dokładnie za piosenkę „Sza la la la la”. Dlatego MDK zapraszał malborczyków równie chętnie na jego występ w zamkowej scenerii, tyle że 21 lipca 1985 r.

Byłem na tych koncertach, lecz one... praktycznie się nie odbyły. W pierwszym dniu, podczas występu Maryli Rodowicz, po około 30 minutach, nadciągnęła tak potężna burza, że występ przerwano ze względów bezpieczeństwa i już go nie dokończono – podzielił się z nami swoimi wspomnieniami z koncertu Wiesław Ankowski z Malborka.

Występy gwiazd Opola’85 zaplanowano na Międzymurzu.
- To obecnie zamknięta ulica koło baszty Gdanisko. Scenę ustawiono przed młynem zamkowym. Publika siedziała na drewnianych ławkach. Burza nadchodziła od strony Miłoradza, więc artystka miała pełną świadomość niebezpieczeństwa, patrząc na licznie uderzające pioruny – opowiada pan Wiesław.

Jak pamięta, ulewa, która przechodziła nad Malborkiem 36 lata temu była niesamowita.
- Postąpiono bardzo rozsądnie przerywając występ – przyznaje po latach.

Wiesław Ankowski doskonale zachował w pamięci tamten wieczór.

Maryla Rodowicz nie „gwiazdorzyła”. Była bardzo miła. Po 1-2 piosenkach zaproponowała, aby publiczność wskazywała tytuły do zaśpiewania – podkreśla.

Następnego dnia było jednak dużo gorzej.
- Miły pan konferansjer oznajmił, że Ireneusz Dudek się rozchorował i nie przyjechał na koncert – relacjonuje Wiesław Ankowski. - Organizator, MDK, zachował się bardzo honorowo i zwrócił pieniądze za dwa koncerty.

Warto dodać, że dom kultury z połowy lat 80. XX wieku nijak się ma do współczesnego Malborskiego Centrum Kultury i Edukacji. MDK zajmował w tym czasie dwa ciasne pokoiki w budynku przy ul. Nowotki 15. To obecna ul. Piastowska, a obiekt, nazywany Domem Polskim, został rozebrany w 2008 r.

Mniej szczęścia do nagród miał za to aktor Jacek Różański. Zaśpiewał podczas XXII KFPP wiersz Edwarda Stachury z muzyką Jerzego Satanowskiego „Życie to nie teatr”. To był czas, gdy charakterystyczne pięć tomów Stachurowej poezji i prozy w miękkich granatowych okładkach eksponowano w peerelowskich meblościankach.
Publiczność w amfiteatrze zamarła. Poetycka piosenka stała się przebojem, ale Różański wyjechał bez nagrody. Gdyby nie to, być może też odwiedziłby Malbork?

Maryla Rodowicz później występowała jeszcze przed malborską publicznością.

Scena, na której wystąpiła artystka, ustawiona była na ul. Kościuszki, mniej więcej w tym miejscu, w którym obecnie znajduje się pomnik króla Kazimierza Jagiellończyka. Tak dobrze zorganizowanej wokalistki, jak Maryla Rodowicz, nie spotkałam. Wszystko, łącznie z występem, było dopracowane co do minuty. Nawet o bisach nie decydowała publiczność, bo piosenki wybrała Maryla - wspomina Małgorzata Ostrowska, która jako posłanka była współorganizatorem tamtego występu.

Malbork. Po Hotelu Zamek zostały wpisy w księdze pamiątkowej...

Ci znani odwiedzili kiedyś Malbork! Zobaczcie, kto gościł w ...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto